piątek, 27 października 2017

Ewa Tułacz: „W modelingu realizuję marzenia małej dziewczynki!"

Ewa Tułacz: „W modelingu realizuję marzenia małej dziewczynki!"























Ewa Tułacz, prowadzi teleturnieje, ale jest także modelką. W rozmowie z Mariolą Morcinkovą Ewa zdradza m.in sekrety swojego stylu. Co lubi? Co najbardziej przyciąga ją w modelingu?

Kiedy przyszło Pani do głowy, aby została Pani prowadzącą teleturniejów?

To mi nigdy nie przyszło do głowy, po prostu dostałam taką propozycję i ją przyjęłam. 

Kiedy pojawiła się pierwsza taka propozycja? 

Propozycję otrzymałam w 2007 roku i do tej pory prowadzę takowe programy. 

Współpracę z którym programem najmilej Pani wspomina?

 Współpracowałam z firmą, która te programy realizowała, a nie z programami. Ich realizacja różniła się studiem i porą emisji oraz stacją, w której były emitowane, ale ekipa realizacyjna była ta sama, więc ciężko wybrać jeden konkretny program. Dobrze pracowało mi się w ciągu dnia, bo wtedy człowiek jest bardziej skupiony i energiczny. W dziennych programach pojawiała się też maszyna z pieniędzmi, z którą programy bardzo lubiłam, bo nieco różniły się od pozostałych :). Natomiast praca w programach nadawanych późną porą też ma swoje plusy, bo panuje luźniejsza atmosfera, częściej można sobie pozwolić na jakiś żart, czy dygresję. Ciekawą odskocznią był projekt „Bezpiecznie Wakacje” dla Polsatu i Polsat News, bo było to coś innego, niż dotychczas. Miałam okazje sprawdzić się jako reporterka i przeprowadzić sporo wywiadów w różnych malowniczych miejscach polskiego wybrzeża i Mazur. Mam nadzieję, że będę miała okazję sprawdzić się w podobnej roli w przyszłości :). 

Co najbardziej lubi Pani w prowadzeniu teleturniejów?

Rozdawać pieniądze! Cieszę się, jak widzowie wygrywają! 

Czy ma Pani ulubiony rodzaj zagadek? 

Osobiście najbardziej lubię zagadki logiczno-matematyczne np. te z zapałkami. 

Przytrafiło się może Pani kiedyś coś takiego, że sama nie znała Pani odpowiedzi na zadawaną na antenie zagadkę? 

Nie wszystkie zagadki próbuję przed programem rozwiązywać. Często dostaję do ręki kopertę z informacją, jaka jest w środku odpowiedź. Ale zdarza się czasem, że na ekranie pojawia się do ułożenia słowo z liter i okazuje się, że pada inna odpowiedź niż się spodziewałam, bo widzowi udało się ułożyć anagram słowa, które reżyser wymyślił. Wtedy jest lekkie zaskoczenie, ale za taką odpowiedź też oddaję nagrodę! :)

Jest Pani też modelką. Co najbardziej lubi Pani w tym zawodzie? 


W tej dziedzinie realizuję, jak ja to nazywam - marzenia małej dziewczynki :). Mogę zaprezentować się w kreacjach, w których nigdy nie wyszłabym prywatnie. Wiele dziewczyn marzy o tym, że choć raz w życiu założy np. suknię ślubną, czy balową. Ja takich sukni miałam na sobie dziesiątki :). Biorąc udział w sesjach zdjęciowych, dzięki odpowiednim stylizacjom mogę też wcielać się w różne role, a to też niezła zabawa

Przed obiektywem którego z fotografów najlepiej się Pani czuła? 

Jest kilku fotografów, z którymi dobrze mi się pracowało i wciąż pracuje. Pracowałam zarówno z paniami, jak i panami fotografami, przy różnych projektach, więc nie da się wybrać tej jednej konkretnej osoby. Każdy ma swój niepowtarzalny styl i charakter. 

Czy w chwili obecnej szykuje się jakaś nowa sesja zdjęciowa z Pani udziałem? 

Takie propozycje często pojawiają się spontanicznie chyba, że chodzi o jakiś większy projekt, więc nie mam zaklepanych terminów z dużym wyprzedzeniem.


Idąc tym tropem, jaka jest Pani ulubiona marka ubrań? A jakie kosmetyki Pani lubi? 

Ubrania powinny być przede wszystkim wygodne, dopasowane do naszej sylwetki i odzwierciedlające nasz styl. Metka nie ma dla mnie większego znaczenia. Obserwuję pojawiające się trendy żeby wiedzieć, co w trawie piszczy, ale naprawdę nie rozumiem tego ogólnego szału związanego z modą, gdzie każda dziewczyna chciałaby być ekspertem modowym, gdzie nie wystarczy już założyć ulubionej letniej sukienki, żeby dobrze wyglądać. Teraz to musi być cała „stylizacja”, czyli buty, pasek, torebka, biżuteria, uczesanie i usta koniecznie w najmodniejszym kolorze, który nie zawsze każdemu pasuje. A wszystko to markowe i drogie. Przez te wariactwa dziewczyny, które tak bardzo pragną nadążać za trendami, zamiast ubrane, są często przebrane, a efekt bywa kiepski, że nie wspomnę o stanie portfela. …I umysłu, bo przez ten szafiarski szał gros dziewczyn myśli, że jedyną i najważniejszą sprawą w życiu jest być modnie ubranym. Kosmetyki dobieram do swojej cery, nie mam ulubionej marki. Poza pracą, gdzie mam robiony tzw. telewizyjny make up, staram się nie malować mocno, albo w ogóle. 

Lubi Pani czasem bywać na eventach, np. na pokazach mody? Co podczas takich imprez najbardziej przykuwa Pani uwagę? 

Rzadko bywam na takich imprezach. Jeśli mam okazję obejrzeć jakiś pokaz mody, to oczywiście skupiam się na kolekcji.

Proszę na koniec zdradzić, co jest dla Pani najważniejsze w życiu? 

Pokonywanie barier i samej siebie 

Materiał archiwalny z dnia 12 sierpnia 2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz