Bartek Waga: „W aktorstwie nie ma monotonii“
Mówi, że nie wyobraża sobie siebie w innym zawodzie, a na pytanie, o czym marzy, bez dłuższego zastanowienia odpowiada: "o możliwości grania w produkcjach amerykańskich". Młody aktor, Bartek Waga, odpowiedział na pytania Marioli Morcinkové.
Na początek – dlaczego akurat aktorstwo? Czy od zawsze „ciągnęło“ Pana do tego zawodu?
Bo w aktorstwie nie ma monotonii – jest to chyba jeden z najciekawszych zawodów, ponieważ pozwala się wcielać za każdym razem w kogoś innego i patrząc na to tylko od strony ‚wyboru zawodu‘, jako aktor masz okazję „wypróbować“ większość z nich :)
Czy może kiedyś myślał Pan o innym zawodzie? Na co mógłby się Pan zdecydować, gdyby nie podjął się aktorstwa?
Nie wiem czy byłbym szczęśliwy wykonując jakiś inny zawód, nie związany z aktorstwem czy choćby telewizją. Ciekawą pracą wydaje się zawód prezentera telewizji, np w programach podróżniczych. Mógłbym być też kierowcą rajdowym/wyścigowym, ponieważ uwielbiam motoryzację. Z chęcią dołączyłbym więc do ekipy programu TOP GEAR (UK) – jest to chyba idealne połączenie prezenterów podróżników i miłośników motoryzacji – tak, taki zawód też mógłbym wykonywać :)
Jak wspomina Pan swoje pierwsze role? Czy jest taka, której przyjęcia Pan żałuje?
Pierwsze role były ogromnym wyzwaniem, ale też i nie małym stresem. Oczywiście bardzo wiele się dzięki nim nauczyłem i zebrałem spore doświadczenie, dlatego nie żałuję przyjęcia żadnej z nich.
A odwrotnie, to jaka jest Pana wymarzona rola, w kogo chciałby Pan się wcielić?
Nie wiem, czy mam wymarzoną rolę, ale z pewnością mam wymarzoną osobę, z którą kiedyś chciałbym się spotkać na planie filmowym – jest to Jim Carrey :)
Ma Pan może również ulubionego reżysera, w którego produkcji chciałby wystąpić?
Chciałbym współpracować z reżyserami, którzy produkują filmy Amerykańskie – od zawsze jestem zafascynowany tamtymi produkcjami. W Polsce uwielbiam współpracować z Jarkiem Banaszkiem.
Jeśli chodzi o Pana role serialowe, jako Dawid w „Barwach szczęścia“ już wiele Pan namieszał. Co wydarzy się u Dawida i jego bliskich w najbliższym czasie?
Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie wiem co planują zrobić z Dawidem scenarzyści. Mam jednek nadzieję, że po ostatnich ciężkich chwilach i wypadku, Dawid wróci do zdrowia i z jeszcze większą energią, znów zacznie mieszać w życiu bohaterów „Barw Szczęścia“ :)
Co najbardziej lubi Pan w charakterze Dawida, a co chciałby Pan zmienić?
Lubię go za to, że jest „lekko duchem“ i wielkim optymistą. Podchodzi do życia z wielkim luzem i wydaję się, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Nic bym u niego na razie nie zmieniał, a jedynie z ciekawością rozwijał jego postać.
Czy polubił Pan już pracę na planie „Barw…“?
Bardzo polubiłem :) Ekipa jest wspaniała, dzięki czemu świetnie czuję się podczas pracy na planie.
Jeśli chodzi o inne Pana role, ostatnio pojawił się Pan w „Na dobre i na złe“ jako Krzysztof, asystent profesor Zamenhoff. Czy Pana postać w tej produkcji brana jest pod uwagę na dłuższy okres czasu?
Bardzo chciałbym, gdyż spodobała mi się postać Krzysztofa – ale co z tego wyniknie? Zobaczymy, na razie nie mam żadnych informacji o rozwinięciu tego wątku.
Pojawił się Pan także w „To nie koniec świata“. Jak czuł się Pan w Białej Podlaskiej, gdzie kręcone są zdjęcia do serialu?
Niestety, nie miałem przyjemności wyjechać do Białej Podlaskiej, moje sceny były kręcone tylko w Warszawie, ale możliwość zwiedzenia naszego odnowionego Stadionu Narodowego, była ekscytująca :)
Nad czym jeszcze Pan pracuje? Czy szykują się nowe produkcje z Pana udziałem?
Aktualnie przygotowuję się do spektaklu w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, gdzie w lipcu będzie miała miejsce premiera „Króla Edypa“ – dostałem tam ciekawą możliwość sprawdzenia swoich umiejętności wokalnych :)
Jakie pasje wypełniają Pana czas wolny?
Staram się spędzać czas wolny z najbliższymi, najchętniej podróżując.
Czy ma Pan swoje motto życiowe?
Mam swój ulubiony cytat „...A swoją drogą, gdzieś w głębi duszy wiara w siebie, święci zwycięstwo..."
Kto jest dla Pana wzorem?
Zawodowo, jak już wcześniej wspomniałem – Jim Carrey. Jest to wszechstronny aktor, którego od lat podziwiam i może po części dzięki niemu, zacząłem realizować swoje marzenie o aktorstwie.
O czym marzy Bartek Waga?
O coraz ciekawszych propozycjach aktorskich i o możliwości grania w produkcjach amerykańskich.
Proszę na koniec powiedzieć, jakie wartości życiowe najbardziej Pan sobie ceni?
Myślę, że najcenniejsze, co każdy z nas może mieć, to poprostu dobre serce. Może się to wydawać śmieszne, ale jak się nad tym głębiej zastanowić, to naprawdę ma sens.
Materiał archiwalny z dnia 29 czerwca 2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz