wtorek, 14 listopada 2017

Maja Bohosiewicz:„Kiedy lubisz swoją pracę, lubisz swoją postać“

Maja Bohosiewicz:„Kiedy lubisz swoją pracę, lubisz swoją postać“


























Akorka, a także właścicielka dwu kwiaciarni „Flowe Strore“. W tym momencie skupia się na macierzyństwie, a jedynym spektaklem, w którym obecinie występuje jest „Przekręt(nie)doskonały“. W wywiadzie mówimy m.in o powodach powstania marki. 

W granym dzisiaj spektaklu „Przekręt (NIE)doskonały“, wciela się Pani w rolę Lucy. Co na początek naszej rozmowy mogłaby Pani opowiedzieć coś o swojej postaci? 

Lucy wprowadza zamieszanie do tytułowego „Przekrętu“. Jest osobą, która z jednej strony sztukę rozwala, a z drugiej strony ją ratuje, o czym widz może przekonać się na końcu. Nie mogę jednak więcej zdradzić. 

Czy w kreowanej przez siebie Lucy znajduje Pani cechy charakteru, które Was łączą? 

Nie, nie znajduję żadnych wspólnych cech. 

Czy tak, jak większość aktorów, z którymi mam przyjemność rozmawiać, Pani również jest zdania, że kluczem do wiarygodnego odegrania postaci jest polubienie jej? 

Kiedy lubi się swoją pracę, lubi się także swoją postać. Nie zależy to od tego, czy gra się czarny charakter, czy istnego anioła. W każdym, choćby nawet głębiej poszukać, można znaleźć jakieś pozytywne cechy. 

Występy w Teatrze są także okazją do dpotkań z widzami. Sympatycy często wykorzystują ten moment na zadawanie pytań. O co Panią pytają najczęściej?


Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, jednego nie przytoczę. Ludzie jednak szanują prywatność i nie pytają o prywatne kwestie. 

Czy trudno jest pogodzić życie aktorki, (w rozdjazdach, tak, jak dziś) z wychowaniem dziecka? Jak tak to pogodzić? Bywa czasem trudno? 

Żeby pogodzić macierzyństwo z pracą, trzeba wspiąć się na wyżyny logistyki i wszystko da się zrobić. 

A właściwie, bycie aktorką,  mamą i…bizneswoman! Około rok temu otworzyła Pani swoją kwiaciarnię – „Flower Store“. Skąd pomysł? W jednym z wywiadów powiedziała Pani, że wywodzi się to z Pani pasji do piękna i delikatności. To prawda?

Tak, z jednej strony z pasji do piękna i delikatności, a z drugiej, z braku takiego produktu na rynku. Cala sytuacja ma także trzecie dno, ponieważ chciałam zrobić coś, by nie opierać całych swoich finansów tylko na aktorstwie. Pasja do kwiatów to jedno. 

Co jeszcze lubi Pani robić w wolnych chwilach? Jakim czynnościom oddaje się Pani w drodze na spektakl? 

W drodze na spektakle zazwyczaj rozmawiam z partnerami ze sceny, a także czytam książki.

W jakich jeszcze spektaklach zobaczmy Panią w tym sezonie? 

W tym sezonie w niczym więcej nie będzie można zobaczyć mnie na scenie. 

A jakieś produkcje - filmy? Seriale? 

W niczym. W tym momencie oddaję się macierzyństwu, a jedyne, w czym można mnie oglądać, to właśnie „Przekręt (nie)doskonały“.

Na koniec może zapytam o Pani motto życiowe… 

Nie posiadam takiego. 

Materiał archiwalny z dnia 18 października 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz