środa, 27 września 2017

Justyna Tomańska o podróżach i zespole PENNY

Justyna Tomańska: "Mam jeszcze wiele marzeń"



Justyna jest managerem w zespole Volver. Jej wielką pasją są podróże, a ponad 10 lat spędziła poza granicami kraju w Anglii i Hiszpanii. Jest autorką książek o podróżach "Polka w Londynie" i "Polka w Madrycie", które opisują jej przygody.

Kilka lat spędziłaś studiując za granicą. Skąd pomysł na pisanie książek? 

Tak, to prawda, spędziłam ponad 10 lat mieszkając poza Polską, w Anglii i Hiszpanii. Pewnego pięknego dnia, postanowiłam opisać swoje przygody, które nie tylko dla mnie wydawały się bardzo ciekawe, wręcz nieprawdopodobne. Stąd książki :).

Czy aktualnie pracujesz nad kolejną książką? 

Tak i nie. Mam wszystko ułożone w głowie, mam zrobione notatki, ale niestety jeszcze nic nie jest spisane. Teraz nie mam na to czasu, może jak niebawem wyjadę za wielką wodę, pochłonie mnie tylko pisanie... 

Jesteś menedżerem w zespole Volver. Jak odnajdujesz się w tym zawodzie? 

Świetnie! Volver jest moim i Tomka pomysłem, zawsze wiedziałam, że pragnę założyć zespół, który będzie romantyczny - będzie podbijał nie tylko listy przebojów, ale też serca Polek. Udało się :). 

Jesteś od kilku miesięcy mamą Zosi. Jak godzisz obowiązki macierzyńskie z zawodowymi? 

Niestety, jestem kiepską mamą... Nie mam tyle czasu dla Zosi, ile bym chciała. Rozpaczam nad tym ogromnie. 

Czy w głębi duszy masz marzenie, które jeszcze nie zostało spełnione? 

Tak! Mam jeszcze wiele marzeń i powoli staram się je realizować. Jednak teraz, gdy jestem mamą, ponad wszystko przykładam szczęście mojego dziecka. Mam nadzieję, że wkrótce to Zosia powie mi o swoich marzeniach. 

Opowiedz w skrócie o swoim najnowszym projekcie - zespole Penny.

 Najlepszy polski, młody zespół z muzyką rockową. Dwaj bardzo przystojni wokaliści, wiecznie kłócący się między sobą :). 

Czytelmikom życzę, aby nigdy nie zawiedli się na zespole, aby wierzyli w nasze czyny i zawsze nas bezinteresownie wspierali... Oczywiście życzę Wam, aby każdy inny zespół tak samo szanował i kochał swoich fanów, jak Volver.

Materiał archiwalny z dnia 2 grudnia 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz