Justyna Tomańska: "Mam jeszcze wiele marzeń"
Justyna jest managerem w zespole Volver. Jej wielką pasją są podróże, a ponad 10 lat spędziła poza granicami kraju w Anglii i Hiszpanii. Jest autorką książek o podróżach "Polka w Londynie" i "Polka w Madrycie", które opisują jej przygody.
Kilka lat spędziłaś studiując za granicą. Skąd pomysł na pisanie książek?
Tak, to prawda, spędziłam ponad 10 lat mieszkając poza Polską, w Anglii i Hiszpanii. Pewnego pięknego dnia, postanowiłam opisać swoje przygody, które nie tylko dla mnie wydawały się bardzo ciekawe, wręcz nieprawdopodobne. Stąd książki :).
Czy aktualnie pracujesz nad kolejną książką?
Tak i nie. Mam wszystko ułożone w głowie, mam zrobione notatki, ale niestety jeszcze nic nie jest spisane. Teraz nie mam na to czasu, może jak niebawem wyjadę za wielką wodę, pochłonie mnie tylko pisanie...
Jesteś menedżerem w zespole Volver. Jak odnajdujesz się w tym zawodzie?
Świetnie! Volver jest moim i Tomka pomysłem, zawsze wiedziałam, że pragnę założyć zespół, który będzie romantyczny - będzie podbijał nie tylko listy przebojów, ale też serca Polek. Udało się :).
Jesteś od kilku miesięcy mamą Zosi. Jak godzisz obowiązki macierzyńskie z zawodowymi?
Niestety, jestem kiepską mamą... Nie mam tyle czasu dla Zosi, ile bym chciała. Rozpaczam nad tym ogromnie.
Czy w głębi duszy masz marzenie, które jeszcze nie zostało spełnione?
Tak! Mam jeszcze wiele marzeń i powoli staram się je realizować. Jednak teraz, gdy jestem mamą, ponad wszystko przykładam szczęście mojego dziecka. Mam nadzieję, że wkrótce to Zosia powie mi o swoich marzeniach.
Opowiedz w skrócie o swoim najnowszym projekcie - zespole Penny.
Najlepszy polski, młody zespół z muzyką rockową. Dwaj bardzo przystojni wokaliści, wiecznie kłócący się między sobą :).
Czytelmikom życzę, aby nigdy nie zawiedli się na zespole, aby wierzyli w nasze czyny i zawsze nas bezinteresownie wspierali... Oczywiście życzę Wam, aby każdy inny zespół tak samo szanował i kochał swoich fanów, jak Volver.
Materiał archiwalny z dnia 2 grudnia 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz