środa, 27 września 2017

Mariusz Kozak: "Próbuję spełnić marzenia dzieci"

Mariusz Kozak: "Próbuję spełnić marzenia dzieci"



Kiedy zaczynały się castingi do "The Voice of Poland", Mariusz Kozak wyruszył na nie z jasnym celem. Jakim? Zdradzi Wam w wywiadzie, którego udzielił dla W24.pl. Opowie też o muzyce i o zgierskim specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym.


Mariusz, wraz z zaprzyjaźnionymi artystami i firmami, organizuje akcję: "Zostań mikołajem. Spełń dziecięce marzenie" - w ten sposób chce spełnić małe-wielkie marzenia wszystkich dzieci z ośrodka. Każdy może wziąć udział i spełnić marzenia tych dzieci. 

Do akcji przyłączyło się również wielu artystów m.in. Ania Świątczak, Dorota Miśkiewicz, Ilona Felicjańska i inni. W chwili obecnej akcja ma już ponad 120 mikołajów. Więcej informacji o tej, jakże szlachetnej akcji małych-wielkich marzeń, można dowiedzieć się pod linkiem www.zostanmikolajem.com (każda osoba wchodząca w podany link jest proszona o uważne przeczytanie każdej podstrony serwisu). Finał tego przedsięwzięcia odbędzie się w zgierskim ośrodku już 19 grudnia, podczas 45-minutowej gwiazdki, w której wezmą udział uczestnicy programu "The Voice of Poland". Później nastąpi rozdanie prezentów - spełnią się marzenia wszystkich dzieciaków. Mariusz udzielił wywiadu, w którym opowiada o radości z życia, muzyce i szczegółach akcji, którą organizuje. 

Wiem, że na co dzień nie zajmujesz się muzyką... Czym zajmujesz się każdego dnia?  

Pracuję z przyjaciółmi w niewielkiej Agencji Reklamowej PLEJ. Kiedyś pomogli mi w życiu, kiedy Zuzia była chora i praca na pełny etat była po prostu niemożliwa. Przyjęli mnie do siebie i dzięki nim przeżyliśmy najtrudniejsze chwile. A teraz udaje mi się rozwijać z przyjaciółmi ich firmę. I to z niemałymi sukcesami. 

Czym dla Ciebie jest muzyka? Wyobrażasz sobie życie bez niej? 

Życie nie powinno składać się tylko z obowiązków. Powinny być również przyjemności i rzeczy, które nas nakręcają. Dają siłę, pozytywną energię, uśmiech. Muzyka to dla mnie światełko. Jestem z wykształcenia malarzem, ale też mam w dorobku skromne wykształcenie muzyczne. To siedzi w człowieku bardzo mocno. I żyć bez tego po prostu się nie da.

Skąd w Tobie tyle pozytywnej energii i radości z życia? 

To wszystko dzięki małej Zuzi. Kiedy się urodziła, ważyła nieco ponad kilogram. Nie była naszym pierwszym dzieckiem, ale pierwszym, które udało się uratować. A więc nie ma się co dziwić, wniosła do naszego normalnego i codziennego życia nie tylko wiele trosk, ale także ogromną ilość radości. I już.

Kiedy powstał pomysł zorganizowania muzycznej gwiazdki dla dzieci ze Zgierza? 

Przy organizacji gwiazdki, czy dnia dziecka, staram się pomagać dzieciakom ze Zgierza już od dawna. Razem z moją mamą. Kila razy udało mi się ubrać te biedne dzieci, załatwialiśmy im paczki ze słodyczami, raczej drobiazgi. To nigdy nie były ich marzenia. I kiedy w tym roku dostałem zaproszenie do wzięcia udziału w przesłuchaniach do "The Voice of Poland", pomyślałem, że jest szansa, aby wygrać coś dla dzieci. Telewizja czyni człowieka rozpoznawalnym. Ale jak wiadomo, to trwa tylko 5 minut. I warto to mądrze wykorzystać. Po rozmowie z żoną, wybór był jasny. Próbuję to wygrać właśnie dla tej jednej akcji - aby po raz pierwszy przyciągnąć ludzi i wspólnie spełnić marzenia 164 niepełnosprawnych dzieci. Wiele z nich to sieroty lub maluchy z rodzin patologicznych. Bardzo chore. Warto dać im tę chwilę szczęścia. 

Powiedz coś więcej o akcji. Czego od niej oczekujesz? 

Akcja jest prosta. Daliśmy dzieciom białe kartki, na których napisały co chciałyby dostać na gwiazdkę. Trochę bałem się, nie ukrywam, że będą tam komputery, telewizory, sprzęt audio, rzeczy drogie i trudno osiągalne. A najbardziej zaskoczyło mnie to, że na liście były lalki do przytulania, zabawki grające, plecaki. Najbardziej wypasione prezenty to MP4 czy gra na playstation. Okazało się, że te dzieci marzą o rzeczach, które dla zwykłych zdrowych dzieciaków są chlebem powszednim. Stworzyliśmy więc stronę www, umieściliśmy tam listę dzieci i ich marzenia i zaprosiliśmy ludzi dobrej woli, aby razem z nami spełnili dziecięce marzenia. I jak na razie w ciągu tygodnia udało mi się znaleźć już 120 mikołajów. To jest po prostu niesamowite! I wszystkim za to bardzo dziękuję.

Niezwykłe jest też to, że do akcji przyłącza się coraz więcej znanych osób, które pomogą mi zainteresować ośrodkiem z chorymi dziećmi media (prasę, telewizję), a wraz z mediami lokalną społeczność Zgierza i Łodzi. Wśród znanych mamy w gronie mikołajów Kayah, Dorotę Miśkiewicz, Anię Świątczak, Magdę Mielcarz, Andrzeja Piasecznego, Anię Dąbrowską, Zbyszka Hołdysa,Annę Marię Jopek i wielu innych. I muszę jeszcze wspomnieć, że bardzo pomaga mi taka jedna zakręcona pozytywnie dziewczyna – Marta Antczak. Gdyby nie ona, nie dałbym rady sam koordynować całej akcji :) Mam taką cichą nadzieję, że w przyszłym roku zrobimy tę akcję na większą skalę.  

Co chciałbyś przekazać wszystkim, czytającym? 

Chciałbym powiedzieć, że tak łatwo dać innym radość. Że nasz mały gest potrafi być wielkim szczęściem dla kogoś, kto nigdy tego szczęścia nie zaznał. Nie uzdrowimy niestety tych chorych dzieci. Możemy jednak sprawić, aby czuły się tak samo dobrze, jak wszystkie inne zdrowe dzieci, które pod choinką znajdują swój wymarzony prezent. 

Dziękuję za bardzo miłą rozmowę.
Materiał archiwalny z dnia 21 listopada 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz