Martyna Kubicz: "Wiążę przyszłość z muzyką i aktorstwem"
Martyna Kubicz, młoda pasjonatka aktorstwa i muzyki. Maturzystka, która wie, czego chce. Czy rola w serialu „Pierwsza miłość“ przyniosła jej rozpoznawalność? Co dla Martyny jest najważniejsze w życiu? Opowiada w rozmowie.
Co jest Pani bliższe, działalność muzyczna czy aktorstwo? Z którą z tych dwu czynności wiąże Pani plany na przyszłość?
Wiążę przyszłość z muzyką i aktorstwem, ale moją najszczerszą pasją jest muzyka. Chce komponować, śpiewać tworzyć.. Poświęciłam jej ogrom czasu, Mam tu na myśli szkołę muzyczną, którą po 12 latach skończyłam na fortepianie, jestem z tego MEGA dumna. W aktorstwie chcę się rozwijać, poznawać siebie, odkrywać swoje możliwości. Myślę, że te dwa zawody można spokojnie połączyć.
Czy gdyby dostała Pani propozycję wystąpienia w którymś programie o formule talent show, zgodziłaby się Pani?
Raczej już nie. Wiem już co chcę robić, jaką muzykę chcę wykonywać. Mam nadzieje że uda mi się to bez programów. Może jestem za dużą optymistką, ale myślę, że serial troszeczkę mi w tym pomoże.
Wspominała Pani przed wywiadem, że w przyszłym tygodniu nagra Pani nową piosenkę. O czym będzie kawałek? Czy jest to Pani debiutancki singiel?
Będzie to piosenka „Say my name“ - Destiny's Child, którą wykonywałam już wiele, wiele razy, ale nie miałam okazji uwiecznić jej na nagraniu. Zaśpiewam ją w innej aranżacji niż oryginał. Nie będzie to żaden debiutancki singiel, myślę że na to powinnam jeszcze poczekać, aż dojrzeję i będę bardziej świadoma swoich decyzji. Chcę, żeby następne nagranie, które wrzucę do sieci, było już z mojego repertuaru. Bardzo na to czekam.
Według czego dobiera Pani piosenki, których nagrywa Pani covery?
Rzadko wykonuję covery, ale jeśli już się zdarza, to muszę bardzo lubić tą piosenkę i mieć na nią pomysł. Jak powiedziałam wcześniej, czekam tylko aż będę miała czas się zabrać za swoje utwory, które leżą już w szufladzie i tęsknią za mną. (Matura w trakcie).
W jakich okolicznościach dowiedziała się Pani o castingu na postać Patrycji do serialu „Pierwsza miłość“?
Dowiedziałam się od brata, który zauważył plakat w mieście. Pojechałam na casting i wygrałam.
Jak zareagowała Pani na fakt, że dostała się Pani do obsady serialu?
Bardzo się ucieszyłam. Podskórnie podejrzewałam że mam szansę (Śmiech).
Jak czuje się Pani na planie?
Bardzo dobrze. Oczywiście są lepsze i gorsze dni.
Czy rola w „PM“ sprawiła, że dostaje Pani więcej propozycji na polu aktorskim?
Raczej nie, dalej musze chodzić na castingi i walczyć o swoje.
Co zmieniło się w Pani życiu pod wpływem roli?
Na pewno sytuacja finansowa. Jestem bardziej niezależna, nie musze już obciążać rodziców.
Jak reagują znajomi na rosnącą Pani popularność?
Nie wiem, raczej tego nie zauważyłam. Wydaje mi się, że nic się nie zmieniło. Czasem opowiadam, co się dzieje na planie, ale to wszystko. Wszyscy traktują mnie jak kiedyś.
Jak wygląda Pani udany dzień?
Udany dzień, to dzień twórczy i pracowity. Wieczorem dobry koncert i wypad ze znajomymi do miasta.
Jakim mottem życiowym się Pani kieruje?
"Rób swoje"
O co poprosiłaby Pani złotą rybkę, gdyby miała ją Pani do dyspozycji?
O równowagę w życiu.
Co jest dla Pani najważniejsze w życiu?
Spełnienie artystyczne i ludzie, na których zawsze mogę polegać.
Materiał archiwalny z dnia 18 maja 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz