Na ekranach telewizorów pojawiła się z nienacka i od tak po prostu zdobyła rzeszę oddanych fanów. Młoda aktorka, Olga Kalicka opowiada o sobie i planach na życie…
Na ekranach telewizorów pojawiłaś się znienacka, zagrałaś Kasię w s. „Plebania“, była to dublerka. Czy było trudno Ci się odnaleźć w wykreowanej już postaci? (Olga zastąpiła Weronikę Parys, przyp. red.)
Zmieniłam Weronikę, ponieważ produkcja serialu chciała, aby postać Kasi została na nowo wykreowana. Dlatego nie musiałam się w niej „odnajdywać, a stworzyć ją tak, jak potrafię najlepiej.
Co polubiłaś w charakterze Kasi, a co odwrotnie, było trudne dla Ciebie do zaakceptowania?
Kasia była normalną dziewczyną, która jak każda nastolatka miewała problemy z matką i z rówieśnikami. Nie mogę powiedzieć, że było coś, czego nie mogłam zaakceptować, lubiłam ją, była moją Kasią :).
W serialu „Plebania“ grałaś stosunkowo krótko, albowiem emisja telenoweli została zakończona. Czy było Tobie trudno rozstać się z serialem?
Wiedziałaś już wtedy, czym się zajmiesz dalej?
Grałam w Plebanii około roku, czyli nie tak krótko. Były miesiące w których miałam zdjęcia cztery razy w tygodniu. Zdążyłam bardzo mocno zżyć się z ekipą i aktorami. Do tej pory często wspominam pracę na planie serialu.
Aktualnie grasz w serialu, który jest chyba najpopularniejszym wśŕód młodzieży, mowa oczywiście o produkcji „Rodzinka.pl“.
Jak czujesz się na planie?
„Rodzinka.pl“ to nie tylko świetny serial, ale i cudowne miejsce pracy. Na planie czuję się wspaniale! Ekipa i aktorzy są bardzo życzliwi.
Jakimi towarzyszami na jednym planie są Maciek Musiał, Małgosia Kożuchowska, czy Tomek Karolak?
Z Maćkiem znam się już od podstawówki dlatego nie miałam problemu z przyzwyczajeniem się do tego, że jest obok gwiazda. Od Pani Małgosi i Pana Tomka mogę się wiele nauczyć. To genialni aktorzy. Z chęcią przyjmuję wszelkie rady jakie mi dają i staram się do nich stosować.
Współpracujesz także z Teatrem Muzycznym ROMA. W jakich sztukach bierzesz aktualnie udział?
Gram w musicalu "Aladyn JR" w roli księżniczki Jasmin, oraz w Teatrze Rampa w musicalu "W Cieniu" także w roli księżniczki.
Czy nie czujesz czasem zmęczenia?
W tak młodym wieku tak intensywny tryb życia może być męczący… Oczywiście, że czuję zmęczenie. Nie byłabym człowiekiem, gdybym nie czuła, ale ja uwielbiam to uczucie. Im więcej mam na głowie, tym bardziej efektywna jest moja praca.
Jak odpoczywasz, ładujesz akumulatory?
Lubię wyjeżdżać na działkę, którą moja rodzina ma na Podlasiu. Często ćwiczę w domu lub na siłowni, bo przecież wtedy wydzielają się endorfiny :)) Poza tym poświęcam większość wolnego czasu mojemu chłopakowi. Dużo też pozujesz, w sesjach fotograficznych.
Jak dbasz o urodę? Czy korzystasz czasem z zabiegów kosmetyki profesjonalnej? Jakich?
Uwielbiam dbać o moja cerę. Często korzystam z zabiegów na twarz, np. peelingów kawitacyjnych czy mikrodermoabrazji, które pobudzają skórę i redukują martwy naskórek. Przy ciągłym pełnym makijażu takie zabiegi sie przydają.
Jaki jest Twój przepis na sukces?
Nie ma przepisu na sukces. To zależy tylko od nas samych. Uważam, że ciężka praca się opłaca i tak właśnie żyję, kształcąc się cały czas.
Jeżeli teraz stanie przed Tobą dziewczyna, która chce zostać aktorką, co jej doradzisz? Co powinna zrobić?
Powiem jej, żeby zapisała się na dodatkowe zajęcia i przykładała się z całych swoich sił. Na pewno będzie wtedy bliżej swego celu.
Czy wierzysz w przesądy, czytasz czasem horoskopy?
W przesądy tak! Zawsze się cofam jak zobaczę czarnego kota przebiegającego przez jezdnię. Horoskopy? Czasami czytam, ale nie przywiązuję do nich większej uwagi :).
Materiał archiwalny z 6 maja 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz