Emilia Madej-Jarzębska: „Klienci są moją największą inspiracją“
It's my t-shirt! współpracuje z czterema butikami, produkty można bardzo często podziwiać na targach mody. Okazja była m.in w Warszawie na Placu Unii Lubelskiej w ramach eventu „Mokotowskie spotkania“ i na targach „Mustache“ w Gdańsku.
Marka It's my t-shirt! to autorski projekt Emilii Madej-Jarzębskiej. Niezwykle kreatywna osoba, pełna pozytywnych emocji. Swoją pierwszą koszulkę zaprojektowała dla koleżanki na prezent. Od tego wszystko się zaczęło.
Koszulki marki It's my t-shirt! to połączenie trzech bardzo ważnych dla Pani czynników: mody, indywidualności i twórczego myślenia.
Czy połączenie takich komponentów bywa czasem trudne?
Bardzo trudne. Wydaje mi się, że najtrudniejsze w mojej pracy.
Kiedy zaprojektowała Pani swoją pierwszą koszulkę?
Pierwszą koszulkę zaprojektowałam dla swojej przyjaciółki Agaty. Było to nasze wspólne zdjęcie – selfie z telefonu przeniesione prosto na t-shirt :) był to czarno-biały malunek, a jedyne co było w kolorze, to jedna z rzeczy, która nas łączy – czerwone usta. Zawsze lubiłam malować czy szydełkować. To była moja własna forma relaksu, ucieczka od natłoku obowiązków w pracy. Na początku efekty mojego hobby pokazywałam na portalu społecznościowym. Reakcja moich znajomych była niesamowita! Wszyscy byli zachwyceni. Z czasem pojawiły się pytania, czy mogłabym "po koleżeńsku" namalować komuś koszulkę.
Jak można przeczytać na Pani stronie, na początku projektowanie było dla Pani odskocznią od codziennej monotonii. Pamięta Pani moment, w którym stało się pracą?
Tak, pamiętam. Chciałam zrezygnować z pracy, tak więc pomyślałam że może warto spróbować rozkręcić własny biznes. I tak przy wsparciu męża i przyjaciółki postanowiłam zamienić hobby na pracę.
Z czasem okazało się, że Pani produkty zyskały szerokie grono fanów. Pamięta Pani, jaki wzór zrobił na odbiorcach największe wrażenie?
Tak, są to skrzydła w kolorze czarnym, bądź srebrno-złote.
Zdarza się Pani czasem, że projektuje koszulki na specjalne zamówienie? Przyszedł już ktoś do Pani z konkretnym pomysłem i poprosił o wykonanie projektu?
Tak. I takie właśnie jest moje główne założenie. Chcę realizować indywidualne t-shirty swoich klientów i to w tej pracy jest najfajniesze.
Co jest Pani ulubionym motywem? Co najczęściej maluje Pani na koszulkach?
Moim ulubionym motywem jest czaszka meksykańska. A najczęściej maluję wcześniej wspomniane, ukochane przez moich Klientów skrzydła :)
Jaki jest ulubiony motyw Pani klientów?
Są to skrzydła czarne bądź srebrno-złote. To wzór, o którym wspominałam wcześniej. On zrobił największe wrażenie na moich odbiorcach.
Czy prawdą jest, że największym powodzeniem cieszą się t-shirty z przesłaniem? Ma Pani swoją ulubioną sentencję?
Tak, młode dziewczyny bardzo często pytają o t-shirt z przesłaniem. Moją ulubioną sentencją jest „Do odważnych świat należy“ Bardzo często ją powtarzam mojej córce.
Jakie produkty, oprócz koszulek jeszcze zdarza się Pani projektować? Trudniejsze jest zaprojektowanie koszulki, czy np. czapki, bądź torby? A może nie ma to dla Pani większego znaczenia?
Projektuje też torby bawełniane, czapki, koszule, a teraz do mojej kolekcji dołączyły sukienki. Jeśli chodzi o torby czy czapki nie jest to trudniejsze. Koszule i sukienki są już dużym wyzwaniem.
Jaki motyw cieszy się tego lata największym zainteresowaniem?
Czaszka meksykańska i skrzydła.
Często można spotkać Panią na targach mody, gdzie prezentuje i sprzedaje Pani swoje produkty. Taka okazja była m.in na „Moktowskich spotkaniach“ w Warszawie. Gdzie jeszcze będzie można w najbliższym czasie Panią zobaczyć?
Tak. Uwielbiam jeździć na targi mody. Jest to okazja do poznania swoich klientów ale też do poznania wielu projektantów oraz do nawiązania współpracy. Uwielbiam spotkania z Klientami, ich historie, pomysły!
W lipcu byłam na targach „Mustache“ w Gdańsku. W sierpniu wybieramy się poraz kolejny na „Mokotowskie spotkania“. Już teraz zapraszam wszystkich :)
Lubi Pani rozmawiać z klientami? Co najbardziej podoba się Pani w tego typu spotkaniach?
Jestem osobą bardzo kontaktową, uwielbiam rozmawiać. Najbardziej podoba mi się to, że można poznać przeróżnych ludzi. Nikt inny, tylko właśnie moi Klienci są dla mnie największą inspiracją.
W jakich warunkach najczęściej przychodzi Pani do głowy pomysł na nowy motyw?
Ciężkie pytanie. Najczęściej chyba bywa tak, że mam pomysł na coś konkretnego a w trakcie malowania go zmieniam, coś dodaje.
Czym najczęściej lubi się Pani insnpirować?
Oczywiście modą.
Czy podczas tworzenia koszulek czuje się Pani spełniona? Jest Pani szczęśliwa?
Tak. Ale jestem osobą, której zawsze jest mało wiec ciągle szukam pomysłów. Na początku malowałam tylko na koszulkach a teraz już są torby, czapki, koszule, sukienki. Jestem w fazie projektowania kolekcji dziecięcej, więc będzie się działo :)
Pani motto życiowe to…
Też się powtórzę: „Do odważnych świat należy!“
Materiał archiwalny z dnia 7 sierpnia 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz