poniedziałek, 6 listopada 2017

Karolina Nowakowska: „Kocham publiczność”

Karolina Nowakowska: „Kocham publiczność”


























Karolina Nowakowska w rozmowie z Mariolą Morcinkovą.

Co jest dla Pani najważniejsze w życiu? Aktorstwo, muzyka, czy taniec?

To pytanie słyszę dość często, jednak odpowiedź na nie zawsze jest trudna, ponieważ kocham wszystkie te dziedziny. Przede wszystkim jestem aktorką, ale mam to szczęście, że jest mi dane realizować się zarówno w aktorstwie, jak i jako wokalistka. Taniec również często mi towarzyszy w pracy zawodowej i cieszę się, że mogę go wykorzystywać zarówno w pracy teatralnej (np. „Stepping out”  reżyserii K.Jasińskiego w teatrze Komedia), filomowej („M jak Miłość”)  czy wokalnej (program tv „Jak Oni Śpiewają„).

Czy ze względu na to, że Pani Mama jest tancerką, ma Pani pewien sentyment do tańca?

Oczywiście, że tak. Za sprawą Mamy – Jiřiny Nowakowskiej - od dziecka bywałam na salach baletowych, gdzie mama prowadziła zajęcia. Potem, kiedy założyła pierwszą w Polsce profesjonalną szkołę stepowania – studio Tap&Jazz Dance w Warszawie – dość oczywiste było, ze taniec - szczególnie stepowanie - stało się bardzo ważną częścią mojego życia. Byłam bardzo zaangażowania w ten styl mam na swoim koncie nawet bardzo poważne nagrody - dwukrotne  mistrzostwo Polski czy podwójne mistrzostwo Republiki Czeskiej  w stepowaniu.

Czy czasem Pani tańczy? Jaki styl tańca najbardziej Pani lubi?

Bardzo lubię tańczyć. I prywatnie i zawodowo. Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki i tańca. Kocham stepować, a na co dzień lubię rytmy latynoamerykańskie i muzykę klubową.

Jaki jeszcze sposób aktywności fizycznej preferuje Pani w wolnych chwilach?
 
Bardzo lubię uczucie satysfakcji po udanym treningu - zmęczenie, ale i poczucie zadowolenia z ćwiczeń fizycznych. Wcześniej regularnie ćwiczyłam na siłowni, jednak ostatnio skusiłam się na domowe treningi z Ewą Chodakowską, którym jestem od kilku dni wierna.

Swego czasu wcielała się Pani dosyć długo w rolę Olgi w serialu „M jak Miłość“. Czy jest jeszcze szansa na powrót Olgi do serialu?

To dobre pytanie, sama chciałabym znać na nie odpowiedź. Zresztą dostaje dość dużo maili od fanów serialu z tym samym zapytaniem i odsyłam do produkcji, czyli do MTL Maxfilm.  Ciebie również odeślę, może dowiesz się czegoś nowego. Ja bardzo  lubiłam być Olgą - uważam, że to była ciekawa i wartościowa postać w serialu. Bardzo chętnie dowiedziałabym się, co u niej teraz.

Czy gdyby zależało to od Pani, chciałaby Pani wrócić? 

Tak, chciałabym, myślę że Olga mogłaby znów troszkę namieszać.

Gra Pani też w Teatrze. W których sztukach w nowym sezonie będzie można Panią zobaczyć? W jakich Teatrach?

Serdecznie zapraszam do warszawskiego Teatru Komedia na spektakle z moim udziałem („Klejnoty” i „Fotki z wakacji”), ale nie tylko.

Który spektakl jest dla Pani najważniejszy? Czy są to „Klejnoty“?

Każdy projekt, w który się angażuję, jest dla mnie bardzo ważny. Nawet ten, w którym mam epizodyczną rolę. Tak jest np. w przypadku spektaklu „Dziewczyny z kalendarza”  w reż. Tomasza Dutkiewicza, który zszedł co prawda z afisza, ale nadal jeździmy z nim po Polsce. Ale faktycznie - „Klejnoty” są dla mnie wyjątkowe  - nie tylko ze względu za doskonałe towarzystwo aktorskie, ale po prostu świetnie się bawiąc grając je. W ogóle mam olbrzymie szczęście pracować ze wspaniałymi aktorami i cudownymi ludźmi.

Lubi Pani spotkania z żywą publicznością, czy raczej występy w TV?

 Kocham żywą publiczność. Uwielbiam kontakt, tę energię, która przepływa między sceną a widownią - zarówno w teatrze, jak i na estradzie, kiedy gram koncert. Praca w tv jest równie ciekawa, ale inna. Kontakt bezpośredni z widzem mnie wciąż elektryzuje.

Jeżeli chodzi o Pani styl ubierania, to w czym czuje się Pani najpewniej?

Nie mam bzika na punkcie mody i bycia modnym. Oczywiście orientuję się w panujących trendach, ale wybierając ciuchy do własnej szafy kieruję się intuicją i lustrem. Zakładam rzeczy, w których dobrze się czuję i podobam się sobie. Na większe wyjścia czasem radzę się stylisty bądź wspieram się twórczością projektantów.

Jakie marki ubrań Pani lubi? Czy ogólnie „marka“ jest dla Pani ważna?
 
Nie, marka nie ma dla mnie większego znaczenia. Lubię oczywiście rzeczy ładne i dobrej jakości, ale nie jestem zdania, że marka i wysoka cena produktu jest gwarancją dobrego wyglądu i samopoczucia. Często sięgam po rzeczy z sieciówek.

Lubi Pani bywać na imprezach branżowych, galach, otwarciach butików… Na co zwraca Pani uwagę podczas takich imprez?

Nie wychodzę zbyt często, z  różnych powodów, ale faktycznie lubię od czasu do czasu wybrać się tego typu event, ponieważ to doskonała okazja do spotkania znajomych, których przy całym tym warszawskim zabieganiu nie ma czasu, bądź możliwości spotkać. Staram się nie opuszczać premier Teatru Komedia.

Prosze na koniec powiedzieć, do jakich przedsięwzięć szykuje się Pani w najbliższym czasie?

Niezmiennie zapraszam do Teatru Komedia na niezwykle zabawne spektakle. Ponadto wciąż koncertuję w kraju, prowadzę różnego typu imprezy, pokazy. Aktualnie przygotowuję nową ofert koncertową, ponieważ muzyka jest bardzo ważną częścią mojej drogi. Jestem pełna pomysłów, chcę się ciągle rozwijać- ostatnio ukończyłam studia podyplomowe z zarządzania kulturą. Czuję, że najlepsze przede mną.

Materiał archiwalny z 2013 roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz