sobota, 18 stycznia 2020

Łowcy.B: "W każdy zawodzie znajdziemy jakiegoś ponuraka"

Łowcy.B: "W każdy zawodzie znajdziemy jakiegoś ponuraka"



















fot. zdjęcie nadesłane

Z przedstawicielami Kabaretu Łowcy. B miałam przyjemność rozmawiać w Cieszynie, przed zaprezentowaniem programu "Jaka to melodia?"

W rozmowie udział wzięli Maciej Szczęch, Sławek Szczęch oraz Bartek Góra. 

W rozmowie ze mną Krzysztof Respondek przyznał, że kabareciarze są największymi ponurakami w życiu prywatnym. Zgodzą się Panowie z tym stwierdzeniem?

Maciej Szczęch: Częściowo zgodzę się z tym stwierdzeniem. W każdym zawodzie znajdziemy jakiegoś ponuraka czy kogoś, kto ma rubaszny żart. W branży kabaretowej również. 

Sławek Szczęch: Gdybyśmy spotkali górnika, nie poprosimy go, by w tym momencie zaczął kopać węgiel, a kabareciarza, by opowiedział żart. (Śmiech.) 

Wychodzicie z założenia, że wszystko zależy tylko od nas, a każdy dzień może być dobrym? Co jest dla Panów gwarancją udanego dnia?

Maciej Szczęch: Nie wszystko od nas zależy, ale wiele jest rzeczy, na które mamy realny wpływ. 

Bartek Góra: Wszędzie hołduje zasada, że bez pracy, nie ma kołaczy. Trudno jest wstać rano, pomyśleć "jakoś to będzie" i nic nie robić. Trzeba robić swoje. 

Maciej Szczęch: Trzeba dać szansę losowi, by wydarzyło się coś dobrego. 
Sztuka życia polega na tym, by umieć odróżnić te rzeczy, na które nie mamy wpływu od tych, z którymi możemy coś zrobić. (Śmiech.) 

Spotykamy się w Otwartym Klubie Browaru Zamkowego Cieszyn, gdzie zaprezentujecie swój nowy program "Jaka to melodia?". Proszę opowiedzieć coś więcej. 

Bartek Góra: To nasz nowy program. Mieliśmy na niego wpływ. (Śmiech.) Bardzo go lubimy.

Co jest jego największą siłą?

Maciej Szczęch: To, że powstał. (Śmiech.) 

Bartek Góra: Ten program płynie prosto z naszych serc i szczerze nam się podoba. 

Do jakich widzów skierowany jest program "Jaka to melodia?"

Maciej Szczęch: Do tych, którzy siedzą naprzeciwko sceny. (Śmech.) 

Sama nazwa związana jest chociażby w najmniejszym stopniu z programem muzycznym o tym samym tytule?

Maciej Szczęch: Nie możemy tego zdradzić. Trzeba przyjść i się dowiedzieć. (Śmiech.)

Jak wyglądały prace nad programem? Jak długo trwały?

Maciej Szczęch: Prace nad programem trwają do teraz, ponieważ on cały czas ewoluuje. Przygotowywaliśmy go przez kilka tygodni, ale specyfiką każdego kabaretu jest to, że skecze żyją. Ich przebieg może zmienić się w każdym momencie. 

Improwizujecie często?

Maciej Szczęch: Nie, nie zdarza się nam to często, a wszycy i tak są przekonani, że to, co robimy oparte jest właśnie na improwizacji. Ustalony jest "kręgosłup" tego, co mamy do pokazania i wokół tego oscylujemy.

Uda się przytoczyć anegdotę z czasu powstawania programu "Jaka to melodia?"

Bartek Góra: Była krew, pot i łzy. Maciek nawet zemdlał. (Śmiech.) Kabaret jest naszą pracą, pasją, ale także (i przede wszystkim!) rzemiosłem.

Maciej Szczęch: Tak, chciałbym pracować na promie. 

Sławek Szczęch: Chciałbym być mechanikiem samochodowym. Ostatnio dokręciłem kilka śrub. (Śmiech.)

Najbliższe plany. 

Maciej Szczęch: Skończymy i jedziemy do domu. (Śmiech.) 

Materiał archiwalny dostępny również na www.sci24.pl - Śląskie Centrum Informacji 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz