Bez dwu zdań najsławniejszy prezenter telwizyjny, mówi o sobie, że jest prostym spikerem telewizyjnym, zawsze ma w sobie masę energii. Cały czas odnosi sukcesy w każdej dziedzinie, w której próbuje swoich sił.
Panie Krzysztofie, od jakiegoś czasu na antenach POLSATu można oglądać Pana nowy program, „Studio WEEKEND“, który prowadzi Pan wraz z Anną Zejdler – Ibisz. Czyim pomysłem było powstanie programu? Jak czujecie się Państwo na planie?
Jest to pomysł producentów programu, abyśmy poprowadzili w takim, być może nietypowym, dziennikarskim duecie. Bardzo lubimy ze sobą rozmawiać, za równo prywatnie jak i podczas programów - dobrze czujemy się w swoim towarzystwie.
„Blondynki Wolą Mężczyzn“, to jeden z tytułów spektakli w jakich Pan występuje. Jak czuje się Pan na scenie w teatrze?
Świetnie. Jest to bardziej kabaretowa forma teatru. Widzowie dobrze się bawią i wychodzą uśmiechnięci - to dodaje mi energii. Ten uśmiech jest wyjątkowo potrzebny w tych trudnych czasach.
Konferansjerka, prowadzący programów, czy aktor? Która z tych życiowych ról jest Panu najbliższa?
Moją zawodową pasją jest telewizja. Redagowanie, prowadzenie czy wymyślanie programów jest dla mnie najprzyjemniejszą z ról.
Jakie pasje wypełniają Pana czas wolny?
Moją największą pasją poza pracą jest sport. Uprawiam bardzo różne formy aktywności – siłownia, bieganie, rower – w zależności od tego, na co mam ochotę w danym dniu.
Materiał archiwalny z dnia 24 lutego 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz