W sobotę (18 sierpnia) do wszystkich restauracji McDonald's na terenie całej Polski trafiła trzecia już płyta z serii „Czarodzieje uśmiechu“. Skąd wziął się pomysł na płytę i duety artystów z dziećmi?
Od prawie 10 lat należę do Rady Fundacji Ronalda McDonalda (www.frmcd.org.pl). Prowadzimy szkolenia lekarzy, bezpłatne badania USG dla maluchów w naszym cudownym Ambulansie, prowadzimy Pokój Rodzinny w Centrum Zdrowia Dziecka - szeroki zakres działań, a na wszystko potrzebne są fundusze, więc szukaliśmy fajnego projektu. Pomyślałam, że moje familijne piosenki, które od wielu lat bawią i wychowują dzieci są świetnym materiałem do nagrania ich na nowo przez laureatów mojego festiwalu "Rytm i melodia" w Radomiu. Jeszcze lepiej, gdy nagrają je w duetach z gwiazdami w nowych aranżacjach, a wszystko to znajdzie się na charytatywnej płycie, w bardzo przystępnej cenie. Nie sądziłam, że płyta będzie takim hitem… Sprzedaliśmy 170 tys. płyt nr.1 i 2! Mam nadzieję, że ostatnia, wakacyjna "3" sprzeda się równie dobrze. Przed nami ostatni tydzień sprzedaży (do 9 września). Na dziś mamy super wynik - prawie 60 tys. płyt "Czarodzieje uśmiechu 3".
Współpracę, z którym z artystów, którzy stali się „Czarodziejami uśmiechu“, wspomina Pani najmilej?
Uwielbiam pracować z Andrzejem Krzywym z De Mono. Właściwie sam się zgłosił, dał sobie pomalować twarz w tygryska i odświeżył mój największy przebój "A ja wolę moja mamę" ma niesamowitą, pozytywną energię, którą zaraża wszystkich dokoła… Andrzej Piaseczny miał bardzo mało czasu na ten projekt, a mimo to spędził cały dzień na planie teledysku do naszego hymnu "Otwórzmy serca" (teledysk reżyserował mój syn Wojtek). Klip można zobaczyć na youtube. Kasia Wilk, bardzo zdolna i wesoła dziewczyna, bez zadęcia i gwiazdorzenia - posłuchajcie jak czaruje piosenkę "My chcemy grać w zielone“. Małgorzata Ostrowska z miłości do zwierząt zaśpiewała "Kochaj czworonogi", naprawdę ostro. Na pierwszej płycie Piotrek Cugowski fenomenalnie "zaryczał" "Moją planetę" , Mietek Szcześniak, Łukasz Zagrobelny, Bracia Golec, Halina Mlynková , Ania Szarmach, Kuba Badach, Rysiek Rynkowski, Ania Wyszkoni, Kasia Cerekwicka, Tomek Szczepanik… wszyscy są wyjątkowi i serdeczni, dali się namówić do przygody w zaśpiewanie z dziećmi moich piosenek i za to jestem im ogromnie wdzięczna! Niektóre gwiazdy natomiast odmówiły.
Głównym celem Pani twórczości jest docieranie do dzieci w różnych grupach wiekowych. W towarzystwie jakich odbiorców czuje się Pani najlepiej?
Wiek nie ma znaczenia, liczy się dusza, muzykalność i chęć do zabawy. Nie ma teraz programów muzycznych w TV dla dzieci, nikomu chyba nie zależy, żeby jak najdłużej zostały dziećmi. Dzieci oglądają seriale i programy dla dorosłych. Gram koncerty dla dzieci, ale gram też imprezy plenerowe, gdzie bawi się całe miasto, gram bale sylwestrowe….na szczęście mam w swoim repertuarze bardzo zróżnicowane utwory, chociaż na imprezie Sylwestrowej zdarza mi się zaśpiewać "A ja wolę moją mamę" na specjalne życzenie pań…
Co sprawiło, że Pani poświęciła się muzyce?
Od 3 roku życia grałam na pianinie, występowałam na akademiach w szkole, uczęszczałam do szkoły muzycznej, grałam w amatorskim zespole, z którym zdobywałam nagrody na różnych festiwalach, więc lata szkolne były dla mnie bardzo "muzyczne". Naturalną rzeczą było dla mnie zdawać na studia muzyczne - dostałam się do Akademii Muyki w Katowicach na wydział Jazzu i Muzyki Rozrywkowej, do klasy Krystyny Prońko. Gdyby nie muzyka, pewnie byłabym weterynarzem? Kocham zwierzęta, zwłaszcza koty - angażuję się w pomoc Schronisku w Korabiewicach - to wyjątkowe miejsce! Mogłabym być dekoratorem wnętrz, to moje hobby.
Zawsze pomocna, pełna energii, wulkan pomysłów. Taka Pani jest. Skąd w Pani wzięło się tyle pozytywnych emocji?
(Śmiech.) Nie jestem żadnym wulkanem. Owszem, jestem pozytywnie nastawiona do ludzi, lubię pomagać i ta chęć zmieniania świata na lepsze sprawia, że mam czasem dobre pomysły. Ale uwierz mi, często czuję się zwyczajnie zmęczona i wypalona…Pomaganie jest dla mnie jak oddychanie - tak zostałam wychowana przez mojego tatę Zbigniewa, lekarza, który był zawsze zaangażowany społecznie. Takie cechy charakteru kształtuje rodzinny dom.
Z którą piosenką (ze wszystkich, które Pani stworzyła) związana jest jakaś historia?
"Wszystkie dzieci nasze są" powstała przez telefon, między USA a Polską. Ja byłam w Chicago, grałam Jackowi Cyganowi melodię przez telefon, on nagrywał na sekretarkę w Warszawie. Nie było wtedy maili, mp3, komputerów… I powstał naprawdę duży przebój. Nowa wersja tej piosenki znalazła się na "Czarodziejach uśmiechu 2". Piękny duet z De Mono "Chcę z tobą spędzić święta" napisałam…latem, patrząc na błękitne niebo za oknem. Hymn Czarodziei uśmiechu, czyli piosenka "Otwórzmy serca" pojawia się na każdej naszej płycie ale w zupełnie innej stylistyce i wykonaniu. Melodia wypłynęła mi spod palców i z serca w jednej chwili - słowa do niej napisał Jacek Cygan w jeden wieczór i to było to! Wierzę w natchnienie, chwilę magicznego tworzenia.
Bardzo wiele przedsięwzięć (Np. „Czarodzieje uśmiechu“) realizuje Pani wraz z dziećmi. Jak współpracuje się Pani z młodzieżą?
To najlepsza publiczność: szczera, pełna fantazji i energii. Mali czarodzieje uśmiechu to profesjonaliści - laureaci nie tylko mojego festiwalu… Piotrek Zubek zaśpiewał na wszystkich trzech płytach, był w "Bitwie na Głosy", Paweł Paprocki śpiewał w półfinale "Mam talent". Znają wszystkie moje piosenki na pamięć, są zawsze świetnie przygotowani no i dobrze się bawimy razem! Mamy fantastycznie uzdolnioną młodzież, bez kompleksów. Ja stawiam na najmłodszych!
We wszystkich Pani tekstach są zawarte pozytywne emocje, wątki ekologiczne, radosne spojrzenie na świat, czy przesłanie "marzenia się spełniają"… a jaką receptę na gorszy dzień ma Majka Jeżowska?
Pomaga mi zawsze rozmowa z ludźmi, koleżankami, dobry film, ostry trening na siłowni. Zmęczenie fizyczne niweluje gorsze samopoczucie. Kiedy dopada mnie smutek, muszę się po prostu wypłakać a potem przytulić do moich kotów i znaleźć jakąś pozytywną myśl na następny dzień.
Wróćmy jeszcze do płyty „Czarodzieje uśmiechu“… „Dzięki“ temu krążkowi została Pani „Gwiazdą Dobroczynności“ Nesweeka 2012. Jak zareagowała Pani na tą nagrodę?
Fajnie jest być docenionym, zwłaszcza za coś co robi się bezinteresownie. Mam tę dobroczynność w sobie, nie da się ukryć. Ten tytuł jest dla mnie cenniejszy niż inne nagrody, bo nie jest za osiągnięcia zawodowe, tylko za to, jakim jestem człowiekiem.
Materiał archiwalny z dnia 30 sierpnia 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz