środa, 4 października 2017

Ela Jędrzejewska: "Lubię prostotę"

Ela Jędrzejewska: "Lubię prostotę"




























Ela, aktorka o wielu twarzach i wielkim talencie. Na pytania jaka jest i co różni ją od odgrywanych postaci odpowiada w bardzo szczerej rozmowie z Mariolą Morcinkovą.

W jakich produkcjach aktualnie stawia Pani pierwsze kroki? Czy na jesieni szykuje się być może premiera z Pani udziałem?

 W moim przypadku mówienie o pierwszych krokach brzmi zabawnie po prawie dwudziestoletniej obecności w zawodzie. Jestem przesądna i nie mówię zazwyczaj o moich planach dopóki nie stanę przed kamerą, bo wyznaję zasadę, że najpierw trzeba zrobić, a potem mówić o tym :) 

Jakiś czas temu widziałam gdzieś zdjęcia z planu zdjęciowego, gdzie występowała Pani w towarzystwie Broni Zamachowskiej (córki słynnego aktora, Zbigniewa Zamachowskiego) Czy zdradzi coś Pani więcej na ten temat?

Projekt nazywa się „ NINA 25” ..I jest niesamowitą produkcją bardzo młodych ludzi, którzy postanowili nakręcić krótki metraż..Ponieważ lubię takie wyzwania i szczerze sekunduję moim młodym kolegom, przyjęłam ich zaproszenie. Gram tam matkę głównej bohaterki...I postać drugoplanową, ale z sentymentem wspominam pracę na planie :)

Udziela Pani też czasem swojego wizerunku w reklamach, jak czuje się Pani na takim planie? Czy lubi Pani granie w reklamach? 

Nie oszukujmy się..reklama to zarabianie na chleb. I dobrze, że są takie produkcje, bo dzięki temu aktorzy mogą płacić rachunki. Praca na planie reklamy zdecydowanie różni się od pracy na planie filmu, czy serialu...Przede wszystkim tam główną rolę gra produkt, aktor zazwyczaj jest dodatkiem :) 

Ostatnio najbardziej znaną jest Pani z roli Weroniki w serialu "M jak Miłość“. Czy namiesza ona jeszcze w życiu serialowych bohaterów? 

Szczerze powiedziawszy....nie wiem. Wszystko zależy od weny twórczej scenarzystów. Mam taką nadzieję, że Weronika jeszcze pokaże, na co ją stać.



Co lubi Pani, a czego nie lubi w serialowej Weronice? 

Lubię grać tę postać bo jest wielowymiarowa...Zaskakuje mnie czasami... I zawsze staram sie ją obronić, żeby nie była taka zła do szpiku kości. Znajomi podsyłają mi linki z wypowiedziami internautów na temat Weroniki. Wywołują one uśmiech na mojej twarzy, bo to dowód na to, że dobrze wykonuję swoją pracę. Weronika to postać, a Elżbieta Jędrzejewska to aktorka, która tę postać odtwarza...I obie bardzo się róznimy :) 

Którą z ról z całego dorobku artystycznego darzy Pani największą sympatią?

Lubię wszystkie. Każda była inna. Najdłużej jednak towarzyszyła mi Edyta Kamińska z „Samego Życia” .. Ja nie przywiązuję się za bardzo do roli. Kiedy już wykonam swoją pracę zazwyczaj nie oglądam efektu końcowego w telewizji... Dla mnie ważna jest praca na planie, ona mi daje dużo satysfakcji. Wtedy wiele zależy ode mnie. 

Czy jest może jakaś rola, kórej zagrania z perspektywy czasu Pani żałuje? 

Nie. Zazwyczaj niczego nie żałuję. 

Obok kogo chciałaby Pani zaprezentować się? W produkcji jakiego reżysera?

 -W produkcji Woodyego Allena. 

Porozmawiajmy przez chwilę o modzie i trendah. Na jakie marki ubrań Pani stawia? 

Na ten temat raczej mam mało do powiedzenia. Nie znam się na modzie. Wiem co w trawie piszczy, ale nie mam czasu śledzić modowych gazet. Poza tym lubię, żeby było wygodnie. Nie stawiam na marki , bo uważam ,że nie można bić pokłonów przed metkami. Lubię ładne rzeczy , ale nie modlę się do ubrań. Przyszły jednak takie czasy w showbiznesie, że jak nie masz butów Gucciego, Prady czy Louboutin’a to jesteś gorszym gatunkiem człowieka. We mnie to wywołuje bunt. Ważny jest dla mnie człowiek. A czy on ma na sobie „metki” czy nie, to mnie w ogóle nie interesuje.

A których marek Pani nie lubi? 

Udziwnionych. 

Kto jest dla Pani inspiracją stylu?

Lubię prostotę, klasykę, prostą, czystą przejrzystą linię. I biel. Więc każda osoba, która wyznaje to samo, co ja jest dla mnie inspiracją. 

Czy bywa Pani czasem na pokazach mody? 

Jeśli tak, to na co zwraca Pani uwagę? -Bardzo rzadko bywam na pokazach mody, bo zazwyczaj zwracam wtedy uwagę na bylejakość wykonania, na niedoróbki, a to przeszkadza mi wtedy w odbiorze pokazu. 

Jakie ma Pani motto życiowe? 

"Żyj i pozwól żyć innym". Niektórzy zapominają o tym bardzo często, przypisując sobie jakieś chore prawa do drugiego człowieka. A żeby dobrze współgrać na tym świecie, należy dawać sobie nawzajem przestrzeń :) 

Materiał archiwalny z dnia 11 czerwca 2013 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz