Iga Krefft: "Nie jestem celebrytką"
Jest aktorką znaną z serialu "M jak miłość", ale też piosenkarką. Śpiewa pod pseudonimem Ofelia Daniels. Teraz czekają ją nowe wyzwania, albowiem została "V - reprterką w pr. "Voice of Poland". Jak sobie radzi? Opowiada w rozmowie.
Igo, jesteś aktorką, wokalistką, a teraz jeszcze się pojawiłaś w programie „Voice of Poland“, jako „V reporterka“, aby poprowadzić relacje zza kulis. Jak czujesz się w tym nowym wcieleniu?
W nowym wcieleniu czuje sie fajnie, jest to dosyć męcząca praca ze względu na wysiłek psychiczny. Jestem nieco smutna, że nie mogę stanąć na miejscu uczestników i śpiewać z nimi.
Czy zdążyłaś zżyć się z uczestnikami i jurorami, a także resztą ekipy?
Przyznaję się, że polubiłam bardzo uczestników, trenerów i cała resztę zza kulis. Ekipa z TVP.pl z która mam bezpośredni kontakt jest wspaniała, gdyby nie ich wsparcie, to ostatni live nie wypadłby tak fajnie. Są bardzo pomocni dla mnie. Denerwowałam się, ale nie jakoś strasznie.
Czy długo zastanawiałaś się nad przyjęciem tego wyzwania?
Akurat potrzebowałam pracy, więc idealnie sie złożyło. Zgodziłam się od razu.
Jak na tak młody wiek, prowadzisz bardzo intensywny tryb życia, czy nie brakuje Ci czasem luzu i czasu dla siebie?
Jestem bardzo spontaniczną osobą. Nigdy nie brakuje mi luzu. Potrafię ułożyć sobie tak grafik, żeby zawsze mieć czas dla siebie. To podstawa!!!
Jak godzisz czas poświęcony karierze w telewizji z czasem, który potrzebujesz przeznaczyć na naukę?
Po 7 latach dzielenia życia na 2 miasta i 2 szkoły i jeszcze pracę, mam wprawę. Poza tym nigdy nie miałam specjalnych problemów z uczeniem się.
Jak reagują Twoi przyjaciele i znajomi na fakt Twojej rozpoznawalności i popularności?
Nie jestem jakoś szaleńczo popularna. Nie jestem na szczęście żadną celebrytką. Kiedy ludzie proszą o autografy albo zdjęcia zawsze czuję się nieco skrępowana. Moi znajomi śmieją sie z tego i chyba niektórzy są ze mnie dumni, że sporo juz osiągnęłam w młodym wieku. Nie są raczej zazdrośni. Poza tym nie zmieniłam się z racji faktu rozpoznawalności, nie uderzyła mi sodówka do głowy. To zawdzięczam moim rodzicom, którzy dobrze mnie wychowali- nie chcę być nieskromna, ale jestem po prostu bardzo wdzięczna im za to.
Śpiewasz pod pseudonimem Ofelia Daniels, na najbliższy czas przygotowujesz dla swoich fanów na polu muzycznym?
Gram w zespole i tworze muzykę - nie powiem żebym coś szykowała, bo jeżeli ma sie venę, to się szykuje - jeśli nie, to należy czekać aż owa nadejdzie. Na pewno nie siedzę w miejscu, dbam o to aby ciagle sie rozwijać. Zapraszam wszystkich "fanów" na koncerty:).
Czy aktualnie koncertujesz?
Gram, gram koncerty - głównie w warszawskich klubach.
Twoja najnowsza piosenka, zatytułowana „Zaraz coś się stanie“, jest potraktowana z lekka humorystycznie. Jak czujesz się w takim repertuarze?
Piosenki które tworze z Yosskiem odpowiadają mojej muzycznej estetyce ponieważ uwielbiam jazz. W najbliższej przyszłości bardzo chciałabym wydać płytę, ale oczywiście najpierw muszę stworzyć godny repertuar. Piosenki się szykują :).
Co czeka Twoją bohaterkę w najnowszych odcinkach „M jak Miłość“?
Nie mogę zdradzić, co czeka moją bohaterkę - to tajemnica.
Czy rola w serialu była przewidywana na tak długi okres czasu, czy wyszło to spontanicznie?
W serialu miałam zgrać tylko epizod, ale jak widać spodobałam się producentom i zostałam na stałe - zostałam zaadoptowana przez rodzinę „M jak Miłość“.
akie są Twoje pasje w wolnych chwilach?
W wolnych chwilach spotykam sie ze znajomymi, chodzę na spacery, jeżdżę na rowerze, gram na gitarze (prawie nonstop), słucham nieustannie muzyki. W sumie rzadko można mnie zobaczyć bez słuchawek na uszach. Uważam, że słuchanie dużej ilości muzyki jest bardzo konstruktywne, daje inspiracje i otwiera umysł na kreowanie, poszerza granice. Poza tym jest to dla mnie ucieczka od rzeczywistości, która potrafi być okrutna. Oprócz tego gotuje z siostrami, maluję czy projektuję ubrania, bo to moje kolejne zamiłowania.
Materiał archiwalny z dnia 3 maja 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz