sobota, 18 listopada 2017

Ewelina Kowalczyk [Salon Kultury]: O kulturze od kulis...

Ewelina Kowalczyk [Salon Kultury]: O kulturze od kulis...  




























Z właścicielką bloga "Salon Kultury", Eweliną Kowalczyk, udało się porozmawiać o jej zamiłowaniu do sztuki oraz o stronie, którą tworzy.

Twój blog to salonkultury.blogspot.com - skąd pomysł na taką nazwę? 

Początkowo miał być to blog tylko i wyłącznie z wywiadami. Miejsce wymiany myśli, poznania czyichś historii. Rozmowy o działaniach artystycznych w kulturze. Takie rozmówki np. w domu, przy kawie najczęściej odbywają się w salonie. Salon to miejsce rozmów np. o kulturze stąd też salon kultury. 

Pamiętasz moment, w którym zaczełaś interesować sie kultura, filmami, spektaklami? 

Tak na poważnie było to tuż po liceum. Choć gdzieś zawsze kultura była obecna w moim życiu. W szkole podstawowej lubiłam występować w przedstawieniach szkolnych. Myślę, że gdyby nie problemy ze wzrokiem zdawałabym do Akademii Teatralnej. A tak musiałam zastąpić czymś swój głód sceniczny i tym samym wyszło, że podpatruje i oceniam aktorów, a nawet czasem i z nimi rozmawiam. 

Czy równolegle z takim pierwszym "zauroczeniem" kulturą pojawił się u Ciebie pomysł stworzenia bloga, czy przyszło to z czasem? 

Wszystko zaczęło się od wywiadu z Justyną Sieńczyłło, który można powiedzieć otworzył mi teatralne drzwi, a tym samym wystartowała moja przygoda ze światem kultury. Pojawiła się pierwsza próba medialna w Teatrze Kamienica. Mój apetyt się zaostrzył i ruszyłam do kolejnego teatru i jeszcze kolejnego. Jednym słowem machina ruszyła, wywiadów, recenzji, poznawania świata, kultury i życia medialnego od kuchni. Na stronie można znaleźć zapowiedzi spektakli, ale też rozmaite recenzje. 

Pamiętasz, który ze spektakli zrecenzowałaś jako pierwszy? 

Tak był to spektakl "My dzieci z dworca zoo", grane do tej pory w Warszawskim Teatrze Kamienica. lecz szybko tą recenzje usunęłam. Uważając, że nie jest zbyt wystarczająco dobra. W skutek czego ponownie opisałam "My, dzieci z dworca zoo" podczas 100. spektaklu. Kilka lat później. 

Pewnie trudno to podliczyć, ale może wiesz, ile spektakli udało Ci się zrecenzować? 

Myślę, że stosunkowo niewiele. Jestem typem człowieka, który lubi chodzić po kilka razy na dany tytuł. Chyba około dziesięciu może dwunastu. Na pewno nie więcej. 

Lubisz oceniać także filmy. Ostatnio, w nawiązaniu do 73. rocznicy Powstania Warszawskiego podzieliłaś się swoją opinią na temat "Miasta44". Na co, oglądając, zwracałaś najwięcej uwagi? Skupiałaś się na wątku historycznym, czy schodził on raczej na drugi plan, na rzecz gry aktorskiej? 

Film opisywałam tuż przed premierą kinową. Zaproszono mnie, a może raczej sama się wprosiłam na specjalny pokaz dla mediów. Pamiętam, że film zrobił na mnie ogromne wrażenie. Co przykuło moją największą uwagę? Tego nie pamiętam. 

Znam recenzentów, którzy recenzję publikują tylko wtedy, kiedy to, co mają ocenić, bardzo im się podoba. Nie pozwalają sobie na 100% wyrażenia własnej opinii. Należysz do tego grona, czy jednak masz w swoich ocenach miejsce także na krytykę? 


Niestety, należę do tego grona. Wiążę się to z tym, że nie chcę zniechęcać ludzi do danego spektaklu, tudzież filmu. 

Na swoim blogu prezentujesz również wywiady. Pamiętasz swój pierwszy wywiad? 

Jasne, że tak. To rozmowa z aktorką Justyną Sieńczyłło. Spotkałyśmy się podczas pikniku Fundacji Tęczowy Dom w której od czasu do czasu pomaga. Porozmawiałyśmy chwilkę, wymieniłyśmy się numerami telefonu i umówiłyśmy na wywiad. Rozmowa niestety prowadzona była drogą mailową stąd też jest bardzo krótka. Takim spotkaniem twarzą w twarz stał się wywiad z aktorem młodego pokolenia, Marcelem Sabatem, wówczas w teatralnej przestrzeni spotkaliśmy się. Pamiętam swoje przejęcie, a zarazem poddenerwowanie. W całej tej sytuacji nie byłam w stanie odpakować herbaty (Śmiech.) 

Która z dotychczasowych rozmów jest dla Ciebie najważniejsza? 

Czy jest jeden najważniejszy tego nie wiem. Na pewno wiele wywiadów zapoczątkowało coś w moim życiu. Niektóre wywiadowe spotkania przerodziły się w nowe znajomości, które trwają po dziś dzień. Do tej pory utrzymuję kontakt choćby z wcześniej wspomnianą Justyną Sieńczyłło, u której w Teatrze Kamienica mogłam odbywać praktyki w ramach kierunku który studiuje, czy też utalentowaną aktorką młodego pokolenia Julią Konarską, która niezwykle mi pomaga w różnych życiowych sprawach podobnie jak z aktorką Gracją Niedźwiedź, pod której okiem kilka lat uczyłam się emisji głosu. 

Planujesz nowe wywiady? Z kim?

Tak. Myślę o wywiadzie z Mileną Staszuk, przy okazji nowego spektaklu Teatru Kamienica "Trzecia Miłość Bociana". Czy też z Pauliną Kondrak z warszawskiego Teatru Ateneum.

Co w najbliższym czasie bedzie można zobaczyć na łamach "SK"? 

Mam nadzieje, że wcześniej wspomniane plany wywiadów, oraz zapowiedź pewnego filmu. 

Co jest dla Ciebie w prowadzeniu bloga najwazniejsze? 

Aby dzielić się z czytelnikami, tym co jest naprawdę dobre i warte uwagi. 

Jeśli chodzi o dobór tematów dot. kultury, zważasz tez na sugestie czytelników, czy raczej to, co zamieszczasz jest z reguły wyłącznie Twoimi pomysłami?

To co zamieszczam wynika z tego z jakimi instytucjami kultury współpracuje. Inaczej sprawa się ma z wywiadami sama dobieram rozmówców, owszem czasem sugeruję się opinią czytelników, że warto by porozmawiać z tym. Albo zobaczyć coś. 

Czym jeszcze interesujesz sie w wolnych chwilach? 

W wolnych chwilach lubię sobie pośpiewać. 

Może są jeszcze jakieś inne projekty, nad którymi pracujesz? Opowiedz o nich na koniec. 

Na dzień dzisiejszy takowych nie ma. Swoją uwagę koncentruje na studiach, oraz na tworzeniu bloga, kto wie może kiedyś przeistoczy się w portal internetowy. 

Materiał archiwalny z dnia 26 sierpnia 2017


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz