sobota, 18 listopada 2017

Katarzyna Hołtra: "Muzyka stymuluje emocje"

Katarzyna Hołtra: "Muzyka stymuluje emocje"


























Tematem naszej rozmowy są dwa spektakle - "LEŚMIAN" oraz "Nad moim grobem noc nie zapadnie". Rozmawiamy też o sztukach wizualnych, pierwotnym zawodzie Kasi Hołtry.

Aktorka, czy wokalistka - który z tych zawodów odkryła Pani jako pierwszy? 

Tak naprawdę pierwszym moim zawodem są sztuki wizualne. Skończyłam Państwowe Liceum Plastyczne w Poznaniu, i tam właśnie zdobyłam pierwszy zawód. Do dziś zdarza mi się go wykonywać - współpracuję na stałe z wydawnictwem Parlando, dla którego projektuję okładki audio - booków. Oprócz tego wciąż maluję w wolnych chwilach. To jest bardzo dobra odskocznia i twórczy relaks po codziennej pracy na scenie. 

Wracając do odpowiedzi na pytanie. Najpierw byłam wokalistką i aktorstwo pojawiło się jako naturalny etap rozwoju, który według mnie jest daje najpełniejsze możliwości interdyscyplinarnego podejścia do twórczości. 

Czy gdyby stanęła Pani przed koniecznością dokonania wyboru między jednym, a drugim, rezygnacja z czego byłaby łatwiejsza w Pani wypadku? 

To jak zapytać czy chętniej dałabym sobie odciąć prawą, czy lewą rękę. Dodam, że jestem oburęczna :)

Aktorstwo jest jednak takim zawodem, który udaje się łączyć z muzyką. W Pani przypadku sprawdza się to choćby za sprawą spektaklu muzycznego - “LEŚMIAN”. Wielu widzów mylnie “szufladkuje” Waszą sztukę, nazywając ją musicalem. Pani również już z tym się spotkała? 

Szczerze? Nie. "Leśmian" to w ogóle wyjątkowy spektakl. Poezja Leśmiana i muzyka bardzo młodych i bardzo zdolnych kompozytorów Małgorzaty Promińskiej i Grzegorza Duszaka. Według mnie to wyjątkowa mieszanka. 

Inscenizacja powstała na motywach poezji Bolesława Leśmiana. Czy w ramach przygotowań do roli zdarzało się Pani zgłębiać jego twórczość? 

Tak. Zawsze kiedy przygotowuję się do roli staram się wniknąć w temat jak najgłębiej i chociaż na scenie można pokazać 5% z świata który się stworzyło na próbach, to zawsze lepiej pokazać 5% z miliona niż marnej dyszki :) 

Co najbardziej urzekło Panią w Jego twórczości?

Sensualna bezpretensjonalność z jaką opisuje naturę i relacje między kochankami. 

Uważa Pani, że spektakl muzyczny “LEŚMIAN” i sposób w jaki go przedstawiacie może zmienić np. pogląd młodzieży na poezję, na bardziej przychylny?


Nie wiem. Nie wiem przede wszystkim jakie jest obecnie podejście młodzieży do poezji. Kiedy ja miałam 14 - 16 lat zaczytywałam się Gałczyńskim. Wiem natomiast że nam - aktorom - mi, Oli Radwan i Grzesiowi Daukszewiczowi, sprawia wielką przyjemność "wtłaczanie" życia i naszych współczesnych skojarzeń w słowa, które zapisał poeta 100 lat temu. 

Ostatnie pytanie dotyczące spektaklu. Czy rola, połączona z wykazaniem się umiejętnościami wokalnymi jest bardziej wymagająca od reszty? 

To zależy od materii muzycznej. Jeśli jest trudna potrafi być przeszkodą, czasem przeciwnie -pomaga. Muzyka stymuluje emocje, przez co przekaz staje się mocniejszy, bardziej czytelny dla widza.

Kolejny spektakl z Pani udziałem to “Nad moim grobem noc nie zapadnie”.Opowieść o niewolnikach własnego losu, historia mroczna. Co mogłaby Pani opowiedzieć o tym spektaklu? 


To zupełnie inna estetyka niż "Leśmian", chociaż też jest spektaklem muzycznym. To historia o ludziach na rozdrożu życiowym. Jest miłość, śmierć i rock'n'roll. Nie chcę więcej zdradzać, ale według mnie to przedstawienie dla miłośników kina Jima Jarmuscha i Pedro Almodovara.

Jaka jest Pani rola w tym wszystkim? Czy kreowanie postaci w tak mrocznej opowieści jest dużym wyzwaniem aktorskim? 

Moja postać to Dolores dziewczyna, która właśnie w tragiczny sposób straciła ukochanego i na znak protestu przeciwko losowi idzie na jego pogrzeb w.... sukni ślubnej! 

To zawsze zależy od osobistych preferencji aktora, ale mi łatwiej się "dobrać" do tych minorowych emocji. Problem pojawia się późnej jak z takich nastrojów się wydostać… ale to już są nasze aktorskie tajemnice zawodowe. (Śmiech.) 

Do jakich widzów skierowany jest spektakl? 

Do raczej młodych osób ze względu na rock'n'rollową estetykę, ale myślę że każdy znajdzie w tej historii coś dla siebie. Każdy z nas niezależnie od wieku czasem znajdzie się "na zakręcie".

Kolejne pytanie, które mi się nasuwa to to, w jakich rolach lepiej się Pani czuje. Muzycznych, komediowych, czy dramatycznych? 

We wszystkich. Po prostu uwielbiam swój zawód! 

Oprócz spektaklu muzycznego “LEŚMIAN” i wspominanego “Nad moim grobem noc nie zapadnie”, gdzie jeszcze będzie można zobaczyć Panią po wakacjach? 

Z niecierpliwością czekam na premierę najnowszego filmu Łukasza Palkowskigo "Najlepszy", tam będzie mnie można zobaczyć u boku Tomasza Kota i Kuby Gierszała. Na jesień planuję też kilka koncertów. Z Bogdanem Hołownią pracujemy nad programem monograficznym wspaniałego kompozytora Adama Sławińskiego. 

Przeglądając Pani Instagrama, stwierdzam, że jest Pani miłośniczką podróży. Ostatnio odwiedziła Pani Berlin. Jakie miejsce zachwyciło Panią ostatnio? 

Tak odwiedzałam moją siostrę, ale szczerze powiedziawszy nie jestem wielką fanką tego miasta. Myślę, że Warszawa to dużo przyjemniejsze miejsce. Jeśli chodzi o zachwyty to do nich potrzeba mi przestrzeni i jest takie jedno miejsce które zapadło mi w sercu mocno. Ogmore by Sea na południowym wybrzeżu Walii. Dosłownie umierałam tam na estetyczne przesilenie. 

Podróż marzeń Katarzyny Hołtry to… 

Rajd konny po Ukrainie. Planuję w przyszłym roku :) 

Ostatnie pytanie chciałabym jednak poświęcić...czytaniu. Wakacje są wspaniałym momentem do nadrobienia czytelniczych zaległości. Jaką książkę przeczytała Pani ostatnio? Jaki tytuł poleciłaby Pani naszym czytelnikom? 

Książka aktualna pod wieloma względami "Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simonny Kossak" Anny Kamińskiej. Rzecz o nietuzinkowej silnej kobiecie, a w tle Puszcza Białowieska...

Materiał archiwalny z dnia 26 sierpnia 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz