środa, 13 grudnia 2017

Justyna Sokołowska: "Media mają moc"

Justyna Sokołowska: "Media mają moc"






















Fot. Great You Photgraphy i Bartosz Maciejewski

Prezenterka Radia Kolor, prowadząca audycję "Zbawienie w pracy". Jak sama mówi ze śmiechem, nie przychodzi do pracy za karę, ale po to, by się pośmiać i by było miło. Dodaje również, że zawsze będzie socjologiem, bez względu na to, czy akurat pracuje w radio, czy prowadzi event.

Justyna Sokołowska do swojego zawodu podchodzi z radością, ale również z pasją, a co za tym idzie, ceni ludzi, idących wytyczoną przez siebie drogą i mających swoje zainteresowania. "To kolorowe ptaki!" - przyznaje.

Prezenterka radiowa czy Socjolog? Do którego z tych zawodów jest Pani obecnie najbliżej? 

Socjologiem będę zawsze, czy to pracując jako prezenter w radiu, czy konferansjer. Ostatnio jednak częściej zgłaszają się do mnie ludzie chcący poprawić swój wizerunek  w mediach i social mediach. Miałam przyjemność doradzać lekarzom, artystom, a ostatnio również Misterowi Polski 2016 Jankowi Dratwickiemu. Janek studiuje dziennikarstwo, więc liczę na to, że kiedyś zdecyduje się na pracę w Radiu Kolor.

Co najbardziej Panią w socjologii zaciekawiło? Można powiedzieć, że od zawsze interesował Panią człowiek oraz zmiany w społeczeństwie?

Socjologię wybrałam spontanicznie, ale wkrótce się okazało, że wspaniale wpasowała się w moje zainteresowania i pracę w radiu. Najmniej wdzięczne mogłoby się wydawać bieganie z ankietami po mieście, odwiedzanie miasteczek i mnóstwa ludzi w ich domach. Traktowałam to jednak  jako przygodę i często byłam życzliwie goszczona, częstowana herbatą i stawałam się powiernikiem rodzinnych sekretów. Taka praca pomagała mi poznawać ludzi, ich potrzeby, środowisko, w którym żyją i przełamywać nieśmiałość w kontaktach z ludźmi, co przydaje mi się teraz w pracy w radiu. Nauczyłam się mówić do ludzi, a nie iść w kierunku zadufanego dziennikarstwa. Cenię w ludziach naturalność, dystans do siebie i poczucie humoru na swój temat.

Szybko znalazła Pani  wspólny mianownik  tych zawodów. (Śmiech.) Wszystkie trzy są okazją do spotkania z człowiekiem, tak, jak audycje które prowadziła i prowadzi Pani w Radio Kolor. Obecnie jest to cykl „Zbawienie w pracy“. Co najbardziej lubi Pani w tym paśmie?

Jest to pasmo towarzyszące słuchaczom w godzinach pracy, więc cenię sobie interakcję ze słuchaczem, lekkość formy i możliwość podejmowania różnych tematów. Jestem wdzięczna szefostwu stacji, że daje możliwość realizowania autorskich pomysłów i jeszcze im kibicuje.

Czy jest jakaś rozmowa, którą szczególnie miło Pani wspomina? Dlaczego?

Tych rozmów odbyłam już chyba miliard! Każda była wyzwaniem w sytuacji, kiedy rozmówca jest bardzo zestresowany i zamiast być skupionym na temacie, bardziej przejmuje się tym, czy ma radiowy głos (Śmiech).  Lubię rozmowy z ekspertami w jakiejś dziedzinie, bo dzięki nim codziennie uczę się czegoś nowego. Ot, taka radiowa szkoła życia! Pamiętam łzy wzruszenia Kayah, spontanicznie wypowiedziane, niecenzuralne słowa Edyty Jungowskiej, egzamin jaki ze znajomości swojej książki zrobiła mi Grażyna Szapołowska, klasę księżnej Niderlandów i wiele, wiele innych tego typu sytuacji.  Takie rozmowy ubarwiają redakcyjne życie.

W jakich tematach podczas rozmów najlepiej się Pani czuje? Ma Pani swój ulubiony temat, który najbardziej lubi poruszać?

Najbardziej lubię tematy medyczne,bo mam słabość do lekarzy (Śmiech.) Tematy związane z rozwojem kobiet też są mi bliskie od czasu powstania programu „Liderki Uśmiechu“ i budowania się wokół niego społeczności słuchaczek  naszego radia.

Pani rozmowy są żywe, pełne pozytywnej energii i uśmiechu. Jaka jest Pani recepta na udany wywiad? 

Do każdego rozmówcy podchodzę jak do eksperta, od którego mogę się czegoś ciekawego dowiedzieć. To ważne, żeby stworzyć dobrą atmosferę w studiu, które dla mnie jest naturalnym środowiskiem, ale dla innych niekoniecznie. Skoro zapraszam kogoś, to jest moim gościem, a jak mówi staropolska mądrość: „Gość w dom, Bóg w dom“.

Czym lubi się Pani inspirować w kwestii nowych audycji i rozmów?

Życiem.  Posty znajomych na FB, czy zasłyszane w sklepie rozmowy bywają bardzo inspirujące.  Tych inspiracji nie trzeba daleko szukać :)

Jak Pani radzi sobie ze stresem swoim, bądź rozmówcy przed wywiadem? 

Staram się rozładować napięcie opowiadając coś wesołego, anegdotę, komplement....cokolwiek, co spowoduje, że razem z gościem programu zapominamy przez chwilę o tym, że mamy jakąś pracę do wykonania, „rozgadujemy się“. Kiedy atmosfera staje się luźniejsza, przechodzimy do tematu i powodu naszego spotkania.

Co najbardziej napędza Panią do działania i powoduje u Pani tyle pozytywnych emocji?

Ciekawość świata i ludzi. Lubię, kiedy trafiam w pracy na osoby, które są równie zaangażowane jak ja. Zresztą zawsze powtarzam, że nie przychodzę do pracy za karę, tylko po to, żeby było miło i żeby się pośmiać (Śmiech). 

Jaka jest recepta na udany dzień Justyny Sokołowskiej?

Na początek śniadanie na słodko i dobra kawa. Celebruję nawet moment robienia makijażu (śmiech)! Sprawdza się też ustalony dzień wcześniej plan dnia. Zauważyłam również, że nie ma dnia, żebym nie rozmawiała z przyjaciółkami o życiu i żebyśmy wzajemnie nie dodawały sobie motywacji i wsparcia w trudnych momentach. Poza tym dzień jest udany, kiedy usłyszę od córki, że jestem najpiękniejsza i najbardziej kochana na świecie, a mam szczęście słyszeć to codziennie! (Śmiech). Uwielbiam ją rozpieszczać – nie mylić z „rozpuszczać“ (Śmiech). 

Przeczytałam, że stara się Pani otaczać „ludźmi którym się chce“. Oznacza to, że lubi Pani ludzi z pasją? 

Tak, mam ogromną słabość do pasjonatów,  pozytywnych wariatów, sportowców, lekarzy, trenerów i coachów, podróżników i wszystkich, którzy pokonują trudności w imię idei oraz pasji. To kolorowe ptaki!

Mam wrażenie, że Radia Kolor słuchają przede wszystkim Panie. Czy się mylę? 

Rzeczywiście, panie stanowią duże grono.  Natomiast cieszy, że od lat mamy stałych słuchaczy także wśród panów, bo przecież bez facetów byłoby w życiu nudno (Śmiech).

Co jest Pani zdaniem największą  siłą Radia Kolor?

Naturalność prezenterów oraz artyści i piosenki, których w żadnej innej stacji nie można usłyszeć. Bardzo często mamy taki feedback od samych słuchaczy. Radio Kolor jest w tej chwili jedyną prywatną rozgłośnią w Warszawie. Panuje tu domowa atmosfera, co zauważają wszyscy, którzy do nas przychodzą. Ta atmosfera przekłada się na antenę, ponieważ my się zwyczajnie lubimy i szanujemy.

Pytanie na koniec. Co najbardziej lubi Pani w tej pracy? Czy wyobraża Pani sobie siebie w innym zawodzie?

20 lat temu nie wyobrażałam sobie, że będę pracować w radiu, a dziś nie wyobrażam sobie, że mogłabym w nim nie pracować! Lubię w swojej pracy to, że mogę dać coś z siebie innym ludziom, zainspirować i w czymś pomóc. Media mają moc i staram się to w umiejętny sposób wykorzystywać.

Materiał archiwalny z dnia 14 grudnia 2017




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz