środa, 11 grudnia 2019

Kasia Muszyńska: "Warto zwrócić uwagę na drugiego człowieka"

Kasia Muszyńska: "Warto zwrócić uwagę na drugiego człowieka"


























fot. Renata Osińska

Wokalistka. Uczestniczka programu "Fabryka Gwiazd", która po prawie dziesięciu latach wraca do tworzenia i wykonywania własnych utworów. Właśnie światło dzienne ujrzała świąteczna piosenka Kasi Muszyńskiej, "Przytul Anioła". 

Na Koncert Świąteczny serdecznie zapraszamy już 18 grudnia o godz. 17:00 do Kamienicy pod Brunatnym Jeleniem w Cieszynie. Na zakończenie w niezwykle klimatycznych wnętrzach zabrzmi ta klimatyczna piosenka świąteczna. 

Rozpiera Cię niesamowita energia. Czy to muzyka jest tym, co daje Ci w życiu najwięcej siły?

Energia jest moim pewnego rodzaju podpisem. Na co dzień jestem bardzo energiczną osobą. Największą karą byłoby dla mnie, gdybym musiała siedzieć przez cały dzień przed komputerem lub telewizorem. Pewnie bym oszalała. (Śmiech.) Uwielbiam być w ruchu. Kiedy nadchodzi wieczór, a dzieci i psy idą spać,  pozwalam sobie na różne sposoby relaksu. Słucham muzyki, oglądam film, piszę piosenki. Energię czerpię z wielu źródeł. 

Ostatnio bardzo dużo się dzieje. Po prawie dziesięcioletniej przerwie, którą spędziłam na urlopie macierzyńskim, wróciłam do pisania piosenek. Tworzenie dodaje mi powera. Cieszę się, że to co robię, spotyka się z tak pozytywnym odbiorem. 

Już od najmłodszych lat przejawiałaś zainteresowanie muzyką?

Już jako kilkuletnia dziewczynka układałam własne piosenki, które podobno się rymowały. (Śmiech.) Śpiewałam w kościelnej scholi, wszyscy namawiali moich rodziców, by zapisali mnie do szkoły muzycznej. Śpiewanie w domowych warunkach towarzyszyło mi od zawsze. 

W wieku dwunastu lat wzięłam pierwszy raz udział w Festiwalu Piosenki Dziecięcej w Międzyrzeczu. Przygotowywałam się sama, w zaciszu domowym, nikt nie podejrzewał, że coś kombinuję. Potem regularnie brałam już udział w różnego rodzaju muzycznych konkursach. 

Już wtedy wiedziałaś, że muzyka jest tym, czym chcesz się na poważnie zajmować?

Tak. Zdecydowanie. Kiedy miałam szesnaście lat, trzy lata spędziłam w internacie, studiowałam m.in rytmikę.

Wzięłam też udział w programie "Szansa na sukces", wykonałam wtedy piosenkę "Windą do nieba" zespołu 2 + 1. Dwa lata po występie w "Szansie" wystąpiłam w programie "Fabryka Gwiazd". Program trwał od września do grudnia, a ja dotarłam aż do półfinału, pojawiłam się więc we wszystkich odcinkach. 

Potem przeniosłam się do Warszawy, kontynuowałam tam swoją edukację.  Miałam wydać płytę, ale w ostatniej chwili plany się zmieniły. Nie miałam wtedy jeszcze tak ogromnej chęci wydania płyty, więc chyba nie było mi przykro. Po udziale w programie "Fabryka Gwiazd" napisałam piosenkę "Dla Ciebie". Teraz, dziesięć lat po programie, kiedy wiele zmieniło się w moim życiu, znajduję sporo tematów, które nadają się na utwory. Kiedy piszę piosenkę zdarza się tak, że mąż pyta mnie, czy chcę mu o czymś powiedzieć. (Śmiech.) Piszę często pod wpływem zainspirowania się czyjąś historią. W moim życiu i organiźmie zachodzą zmiany, które odczuwalne są również w mojej muzyce. O nowej świątecznej piosence będziemy jeszcze rozmawiać, ale szykuję też nowe. 

Chcę, by moja muzyka trafiała do ludzi. Jestem szczera, w piosenkach zawarte są historie, z którymi wiele osób może się utożsamić. 

Jak wspominasz swoją przygodę z programem "Fabryka Gwiazd"?

Bardzo dobrze, aczkolwiek należę do osób, które łatwo jest zablokować i zniechęcić, a tak się w pewnym momencie wydarzyło. 

Co spowodowało taki obrót spraw? Czy przerażała i blokowała Cię formuła talent show?

Nie blokowała mnie formuła programu, ale pewne opinie na mój temat, które w nim padły. Kayah powiedziała kiedyś, że jestem kwadraturą koła. Przeprosiła mnie, ale przez cały program miały na mnie te słowa ogromny wpływ. Zamiast zrobić krok w przód, zrobiłam krok w tył. 

Przed każdym odcinkiem pracowałam nad tym, aby piosenka, którą mam przygotować, brzmiała po mojemu. Adam Sztaba przyznał kiedyś, że lubi zmiany, których dokonuję w piosenkach. To było bardzo miłe. Muzycznie wspominam ten program jako wspaniałą przygodę. Jeśli chodzi o  otoczkę, jaka mu towarzyszyła, nie lubię  o niej opowiadać. Nie odpowiadały mi diety, ponieważ były dla wszystkich uczestników takie same, a nie zostały dostosowane do naszych indywidualnych potrzeb. Były momenty, w których czułam się wycieńczona. 

Czy formuła talent show przeszła na przestrzeni lat widoczną przemianę? Czym różniły się programy emitowane dziesięć lat temu od tych, które pokazywane są teraz?

Programem, który śledzę regularnie jest "The Voice of Poland". Pojawiają się w nim ludzie, którzy potrafią śpiewać.

"Fabryka gwiazd" była wyjątkowym programem, ponieważ na żywo grała orkiestra mistrza Adama Sztaby. Współpracowaliśmy ze sztabem ludzi. Pokazywaliśmy, jak na co dzień wygląda życie gwiazd. Spotykaliśmy się z aktorami, piosenkarzami, m.im z Alicia Keys, Michaelem Boltonem oraz z tuzami polskiej sceny muzycznej. Śpiewaliśmy z Edytą Górniak, Marylą Rodowicz, czy Braćmi Cugowskimi. Moim zdaniem program był słabo wypromowany. 

Oglądasz "The Voice of Poland". Myślałaś o tym, by w kolejnej edycji spróbować swoich sił jako uczestnik?

Uważam, że etap programów, w których trzeba odtwarzać pewne piosenki, mam już za sobą. "Szansa na sukces" i "Fabryka gwiazd" umocniły mnie w poczuciu, że jestem wokalistką. Piszę własne teksty. 

Myślałam o tym, by wystąpić w programie "Mam talent", by móc właśnie zaprezentować własną twórczość. 

Uważasz, że program tego typu może pomóc w rozwoju dalszej kariery?

To kwestia indywidualna. Kiedy idzie się do jakiegoś programu, to zawsze jest łatwiej, kiedy ma się już na koncie własny materiał. Po "Fabryce" nie miałam na siebie pomysłu. Nie wiedziałam, co mnie czeka. Pomysł na siebie zawsze jest pomocnym. 

Wszystko zależy od tego, kto jest na co gotowy.

Kilka dni temu premierę miała Twoja piosenka "Przytul Anioła". Jak powstawała?

Powstała w kwadrans. (Śmiech.) Miałam dobry czas, w jeden miesiąc napisałam około sześciu piosenek. Usiadłam do pianina i skomponowałam ją. Wojtek Madajski zajął się aranżem, a Izabela Ziółko nagrała piękne chórki. W ten sposób powstała moja przytulaśna piosenka. 

Przekazanie jakich emocji za pośrednictwem tej piosenki jest dla Ciebie najważniejsze?

Główną ideą tej piosenki jest to, abyśmy zwolnili i rozejrzeli się wokół siebie. Czasem w małych gestach ludzie przekazują nam bardzo wiele. To dotyczy rodzin, dzieci, a nawet osób dorosłych. Aniołem, którego mamy przytulać jest każdy z nas. Trzeba otworzyć oczy i serca. 

Co według Ciebie jest największą siłą utworu "Przytul Anioła"?

Przekaz. Zwrócenie uwagi na drugiego człowieka, skomlącego psa, na kogokolwiek i cokolwiek. Warto zatrzymać się i zauważyć to, co omijamy czasem szerokim łukiem. Czasem warto wyzerować pretensje, które mamy do siebie nawzajem. Warto żyć w zdrowych relacjach.

Jakie są Twoje ulubione świąteczne piosenki?

Preferuję polskie piosenki świąteczne. Bardzo lubię kolędy "Cicha Noc" i "Mizerna Cicha". Z zagranicznych oczywiście nie mogę pominąć "All I want for Christmas", czy "Last Christmas". Kiedy słychać je w sklepie, to znak, że Święta już blisko. (Śmiech.)


18 grudnia odbędzie się koncert uczniów Studia Piosenki Cieszyn. Co przygotowujecie?

Na koncercie usłyszymy zagraniczne i polskie piosenki świąteczne oraz tradycyjne polskie kolędy. Nie zabraknie też czegoś dla miłośników "Krainy Lodu". (Śmiech.) W tle podczas występów pokazywać się będą specjalne animacje. Na zakończenie wykonam utwór "Przytul Anioła". 

Co jest dla Ciebie najważniejsze w pracy z umuzykalnioną młodzieżą?

Najważniejsze są dla mnie relacje, one budują dalsze postępy. Z wszystkimi uczniami oraz ich rodzicami mam świetny kontakt. Chętnie o sobie opowiadają. Studio prowadzę od pięciu lat, a u wszystkich uczniów na ich przestrzeni widzę ogromne postępy. 

Na Koncert Świąteczny serdecznie zapraszamy już 18 grudnia o godz. 17:00 do Kamienicy pod Brunatnym Jeleniem w Cieszynie. 

Opowiedz o swoich najbliższych solowych planach.

Skupię się na pracy nad moimi piosenkami. Przygotowałam pięć propozycji, chciałabym, aby jedna z nich została moim singlem. 

Materiał archiwalny dostępny również na www.sci24.pl  - Śląskie Centrum Informacji 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz