Cykl #mariolapoleca (11): "Uwierz w Mikołaja" [RECENZJA FILMU]
fot. plakat filmu
W tym przedziwnym czasie warto znaleźć coś, co poprawi nasze samopoczucie, będzie gwarancją pojawienia się uśmiechu na twarzy. Jedni znajdują takie czynniki w książkach, drudzy w filmach, a jeszcze inni w serialach, czy w muzyce.
Propozycjami, które (w moim odczuciu) takie czynniki posiadają, chciałabym się dzielić z Wami w moim najnowszym cyklu #mariolapoleca.
Serdecznie Was zapraszam. Dziś zachęcam do lektury recenzji filmu "Uwierz w Mikołaja", będącego ekranizacją bestsellerowej powieści świątecznej autorstwa Magdaleny Witkiewicz o tym samym tytule. Zdjęcia realizowane były w Bielsku-Białej, Goczałkowicach-Zdroju, okolicach Milówki i w Warszawie w styczniu i lutym 2022 roku. Film początkowo na ekrany kin w całej Polsce miał trafić pod koniec minionego roku, ale jego premierę przesunięto na 2023 rok.
***
Cykl #mariolapoleca (11): "Uwierz w Mikołaja" [RECENZJA FILMU]
UROCZYSTA PREMIERA MEDIALNA: 6 listopada 2023, Warszawa
PREMIERA KINOWA: 10 listopada 2023
GATUNEK FILMU: świąteczny film fabularny
SCENARIUSZ: Ilona Łepkowska
REŻYSERIA: Anna Wieczur
PRODUKCJA: MTL Maxfilm
KOPRODUKCJA: Artrama
DYSTRYBUCJA: Kino Świat
***
Recenzja powstała we współpracy z Dystrybutorem.
OBSADA: Teresa Lipowska, Aleksandra Grabowska, Grzegorz Daukszewicz, Agnieszka Więdłocha, Antoni Pawlicki, Wiktoria Nowak, Mateusz Janicki, Cezary Żak, Dorota Kolak, Bohdan Łazuka, Elżbieta Starostecka, Jerzy Rogalski, Ewa Szykulska, Dorota Stalińska, Marta Lipińska, Krystyna Tkacz, Grażyna Zielińska, Elżbieta Jodłowska, Maciej Damięcki, Sebastian Cybulski, Arkadiusz Smoleński i inni
Pięcioletnia Zosia (w tej roli Wiktoria Nowak) wraz ze swoją mamą (Agnieszka Więdłocha), mimo kiepskiej sytuacji finansowej, próbują przygotować tradycyjną rodzinną wigilię, a pomóc im w tym może Robert (Mateusz Janicki) – pełniący służbę w Święta samotny policjant, który z czystej potrzeby serca chce dla kogoś zrobić coś dobrego. Agnieszka (Alicja Grabowska) dzwoni do swojej babci Helenki (Teresa Lipowska), która mieszka sama w drewnianym domku, na którego drzwiach co roku wiesza wianek z łyżwami. To pełna energii i pomysłów starsza pani, miłośniczka Zumby, dyrygentka, a także miłośniczka świeżo pomalowanych paznokci. To właśnie podczas tej czynności łamie nogę. Nie chce zawracać głowy bliskim, dlatego, kiedy jej lekarz (Dariusz Jakubowski) mówi jej o Domu Seniora Happy End, postanawia w nim spędzić zbliżające się święta. Dyrektorką Happy Endu jest Krystyna (Dorota Kolak). Kiedy Agnieszka poszukuje swojej babci, ląduje w jej drewnianym domku, który zostaje zasypany. W tym samym momencie, w ciekawych i nieco mrożących krew w żyłach okolicznościach poznaje Mikołaja (Grzegorz Daukszewicz), który nie tylko tak ma na imię, ale też jedzie do dzieciaków swoich znajomych z prezentami. Pod wpływem śnieżycy, ale przede wszystkim poznania Agnieszki rezygnuje ze spędzenia tego magicznego czasu w tropikach.
***
Odliczać do świąt można na różne sposoby - biegając po sklepach w poszukiwaniu świątecznych dekoracji, piekąc ciasteczka, słuchając ponadczasowego "Last Christmas", czytając książki, w których królują zimowe motywy, ale również - udając się do kina na świąteczne filmy. Kolejny, po "Koniec świata czyli Kogel Mogel 4", film w reżyserii Anny Wieczur i według scenariusza Ilony Łepkowskiej jest ku temu świetną okazją.
Wiele jest powodów, dla których warto go zobaczyć. Jednym z nich jest udział w tej produkcji tuz polskiej kinematografii. Na próżno szukać kolejnego filmu, w którym na jednym ekranie można spotkać Teresę Lipowską, Elżbietę Starostecką, Martę Lipińską, Jerzego Rogalskiego, Macieja Damięckiego, Dorotę Stalińską, Ewę Szykulską, czy Grażynę Zielińską. Każdy z tych aktorów, ale też z całej reszty tych, których nie sposób wymienić, zasługiwałby na osobny akapit i gratulacje. W tym momencie jednak ta recenzja nie miałaby kilka akapitów, a kilkadziesiąt stron, a nie o to w tym wszystkim chodzi. Czas więc na wyróżnienie tych, którzy swoimi kreacjami aktorskimi w dniu premiery wywarli na mnie największe wrażenie.
Jako pierwszą chciałabym wyróżnić Panią Teresę Lipowską, która pod wpływem roli Barbary Mostowiak, w którą wciela się w serialu "M jak Miłość" stała się ukochaną babcią wszystkich Polaków. W momencie, w którym na ekranie kinowym zaprezentowała się w roli babci Helenki, stworzyła konkurencję dla seniorki rodu Mostowiaków. Widać, że aktorka starała się stworzyć postać, która różni się nieco od kultowej już babci Basi. Helena jest pełną pozytywnej energii miłośniczką Zumby, kreatywnego spędzania wolnego czasu i...kolorowych paznokci. W Happy Endzie jest inicjatorką koncertu kolęd. To kolejne wcielenie Teresy Lipowskiej, które widzowie bez dwóch zdań pokochają.
Elżbieta Starostecka (Eleonora) na szklany ekran wraca po wielu latach przerwy i robi to w wielkim stylu. Jej bohaterka jest zadbaną, elegancką pensjonariuszką, która co prawda podkreśla na każdym kroku, że jest gotowa na koniec, ale mimo tego korzysta z uroków życia. Pewnego dnia ucieka do miejscowego centrum handlowego na świąteczny makijaż. Starostecka na ekranie podczas śpiewania kolęd prezentuje też swoje zdolności wokalne.
Grzegorz Daukszewicz w roli (nie do końca świętego) Mikołaja kradnie show. Jego pierwsze spotkanie z Agnieszką (Aleksandra Grabowska) prawie kończy się tragicznie, ale z każdą kolejną scemą ich relacje stopniowo się ocieplają. Na ekranie widać, że Daukszewicz i Grabowska bardzo lubią się również prywatnie.
Dorota Stalińska to kolejna aktorka, wnosząca w całą tę historię pozytywną energię, ale też akcent humorystyczny, którzy bierze się z nadużywania przez jej bohaterkę słów "ja pierdolę".
Nie można nie wyróżnić tutaj rozbrajającej Wiktorii Nowak, czyli filmowej Zosi, która debiutuje na szklanym ekranie. Jej bohaterka jest przykładem tego, że warto i trzeba cieszyć się z małych rzeczy. Pokazuje, że w każdej, nawet krytycznej sytuacji, można myśleć o bliskich.
W filmie pojawiło się też kilka ról epizodycznych. Jednak każdy z ich odtwórców wniósł do tej zimowej historii coś, dzięki czemu został zapamiętany. W tym gronie znaleźli się - Jerzy Rogalski, czyli Albert, Ewa Szykulska w roli Malwiny, Izabella Olejnik jako Irenka, rozbrajający wręcz Bohdan Łazuka, czyli pomysłowy Zenon, Sebastian Cybulski jako zięć na niby, ale także Michalina Sosna jako postać nieco zimna i wyrachowana, czy Arkadiusz Smoleński, którego można oglądać już w drugim filmie w reżyserii Anny Wieczur według scenariusza Łepkowskiej. Tym razem zagrał ochroniarza, który znalazł błąkającą się po miejscowym centrum handlowym małą Zosię.
Trochę uwagi warto również poświęcić lokalizacji, w której film był realizowany. W filmie będącym ekranizacją powieści Magdaleny Witkiewicz pokazano aż cztery miasta. W największej mierze promowano Bielsko-Białą, ale nie zapomniano również m.in. o Warszawie.
Film skierowany jest do sympatyków Magdaleny Witkiewicz i jej książek, ale też do fanów największych gwiazd polskiej kinematografii. To także świetna propozycja dla miłośników świątecznego klimatu i...nieco wcześniejszego odliczania do świąt, niż zazwyczaj.
W kinach w całej Polsce od 10 listopada. Idźcie do kina. Serdecznie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz