Cykl #mariolapoleca (10): "Zabrała mi wszystko...ta podstępna anoreksja", Marta Tymińska [RECENZJA KSIĄŻKI]
fot. Wydawnictwo Poligraf
***
Cykl #mariolapoleca (10): "Zabrała mi wszystko...ta podstępna anoreksja", Marta Tymińska [RECENZJA KSIĄŻKI]
Zawsze warto znaleźć coś, co poprawi nasze samopoczucie, będzie gwarancją pojawienia się uśmiechu na twarzy. Jedni znajdują takie czynniki w książkach, drudzy w filmach, a jeszcze inni w serialach, czy w muzyce.
Propozycjami, które (w moim odczuciu) takie czynniki posiadają, chciałabym się dzielić z Wami w moim najnowszym cyklu #mariolapoleca.
Serdecznie Was zapraszam. Dziś zachęcam do lektury recenzji książki "Zabrała mi wszystko...ta podstępna anoreksja", której autorem jest Marta Tymińska, dziewczyna, dzieląca się z czytelnikami swoją mrożącą krew w żyłach historią.
***
PREMIERA: 15 marca 2023
GATUNEK KSIĄŻKI: biografia, listy, wspomnienia
AUTOR: Marta Tymińska
WYDAWNICTWO: Poligraf, egzemplarz recenzencki
Na łamach publikacji autorka ujawnia kulisy przyjaźni, która zabrała jej beztroskie nastoletnie lata, realnych przyjaciół, chęć do życia, a przede wszystkim zdrowie. Co zyskała w zamian? Za duże ubrania, huśtawki nastrojów, brak możliwości spędzania miłych chwil przy wspólnym stole z bliskimi i problemy zdrowotne.
#mariolapoleca, CZYLI KILKA SŁÓW PO LEKTURZE Z PERSPEKTYWY CZYTELNIKA
Dziewczyna, która przeżyła anoreksję, postanowiła spisać wszystkie swoje wspomnienia z czasu, kiedy choroba zawładnęła jej życiem. Na łamach książki dzieli się tym, jak to wszystko się zaczęło. Przywołuje moment, w którym poczuła, że beztroskie odchudzanie zaczyna wymykać jej się spod kontroli. Pisze o tym, jak wyglądały jej posiłki, które stopniowo stawały się coraz mniejsze i jaki wpływ miały one na jej relacje z rówieśnikami. Marta przyznaje, że by nie musiała jeść w towarzystwie znajomych lub tłumaczyć się z tego, dlaczego nie je i chudnie, wolała się z nimi nie spotykać.
Mimo opisywania trudnych momentów, w historii opowiadanej przez Martę wiele jest nadziei. Dziewczyna na własnym przykładzie udowadnia, że w każdym momencie można podjąć decyzję o tym, by przestać się słuchać anoreksji, którą swego czasu zwykła nazywać swoją przyjaciółką. Marta taką decyzję podjęła. Zawalczyła o siebie, podjęła leczenie i zaczęła nowe życie. Anoreksja nie jest chorobą, o której da się zapomnieć z dnia na dzień. Organizm już zawsze będzie odczuwał szkody, jakie mu wyrządziła, ale jest też chorobą, przed którą osoby, które się z nią zmagały, mogą ostrzec innych. Tak, jak Marta.
Książka "Zabrała mi wszystko, ta podstępna anoreksja" skierowana jest przede wszystkim do osób, zmagających się z zaburzeniami odżywiania, ale też do tych, którzy mają w swoim bliskim otoczeniu kogoś, kto z takimi problemami się boryka. Na kartach książki można się przekonać, jak ważne w chorobie jest wsparcie bliskich oraz dyskrecja. Warto pamiętać, że nie każdy chory chce, by opowiadać publicznie o tym, jak przechodzi przez poszczególne etapy leczenia.
Książka Marty Tymińskiej nie jest książką łatwą, ale jakże wartościową i potrzebną. Z perspektywy osoby, która w swoim bliskim otoczeniu miała kogoś, kto zmagał się z zaburzeniami odżywiania przyznam, że czytanie o poszczególnych etapach odchudzania, problemach zdrowotnych, które pojawiały się u bohaterki publikacji w konsekwencji odchudzania i poszczególnych etapach leczenia, nie przychodziło mi łatwo.
Wiem jednak, że jeśli choć jedna osoba po lekturze tej intymnej wręcz historii zmieni coś w swoim życiu lub zrezygnuje z rygorystycznego odchudzania, to będzie to wspaniałym dowodem na to, że Marta musiała swoją historię przelać na papier.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz