Dorota Pomykała: „Czasem też rozśmieszam“
Dorota Pomykała, aktorka znana z takich seriali jak "To nie koniec świata", czy "Szpilki na Giewoncie". Jak sama mówi, kiedy nic nie robi, zaczyna się wiercić, dlatego lubi, kiedy się dzieje. Uwielbia też podróże...
Cały czas jest Pani bardzo aktywna w zawodzie aktorki, czy czasem nie ma Pani ochoty zwolnić tempa?
Nie, zaczynam się wiercić, kiedy nic nie robię. Czuję się wtedy źle.
Teraz występuje Pani w całkiem nowym serialu TV Polsat, „To nie koniec świata“, czy już zdążyła Pani polubić swoją rolę?
Tak. Halina, to taka nadgorliwa mama i żona. Pewnie trochę denerwująca, ale ma dobre serce.
Zdjęcia do „TNKŚ“ są realizowane w Białej Podlaskiej oraz okolicach. Jak się tam Pani czuje?
Tam jest pięknie i cicho. Dużo przyrody, dużo spokoju. Słyszy się własne myśli i dobrze odpoczywa w przerwach.
Czy jeszcze w innych miejscach Polski są realizowane zdjęcia do tej produkcji?
W Warszawie i okolicach…
Czy już natknęła się Pani na jakiś komentarz ze strony widzów odnośnie swojej roli w „TNKŚ“?
Nie. Wierzę, że czasem też rozśmieszam. Mam taką nadzieję.
Jak Pani myśli, w czym tkwi sukces serialu? Została wyemitowana już cała pierwsza transza, a zainteresowanie kolejną jest już ogromne…
Myślę, że serial ma pewną lekkość, jest bardzo dobrze grany przez wszystkich kolegów. My, jako ekipa się bardzo lubimy i to pewnie emanuje z ekranu. A poza tym dużo jest w serialu miłosnych perypetii, a to się zawsze podoba.
Czy jest coś, czym zaskoczy Pani widzów serialu?
Na pewno będzie kolorowo…
Z kim z obsady dogaduje się Pani najlepiej, czy z kimś z tych aktorów spotkała się Pani we wcześniejszych produkcjach?
Mam bardzo dobry kontakt właściwie ze wszystkimi. Ale z racji scen, największy z moją serialową córka. czyli Magdą Lamparską. Lubimy się też bardzo z Karoliną Gorczycą i Konstancją Bułhak. Z tą ostatnia grałam w „Blondynce“, a z Pawłem Królikowskim (burmistrz) w „Szpilkach na Giewoncie“.
Proszę zdradzić jeszcze, jak lubi Pani odpoczywać po męczących dniach zdjęciowych?
Lubię podróżować, nawet do jakiegoś miasta, czy miasteczka, którego nie znam. Wszystko mnie wtedy zachwyca.
Materiał archiwalny z dnia 5 grudnia 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz