piątek, 5 lutego 2021

Paweł Burczyk: "Jeżeli choć jedno dziecko dzięki naszemu filmowi zostanie zaakceptowane i zrozumiane, to już odniesiemy sukces"

 Paweł Burczyk: "Jeżeli choć jedno dziecko dzięki naszemu filmowi zostanie zaakceptowane i zrozumiane, to już odniesiemy  sukces"

Z Panem Pawłem Burczykiem rozmawiam o filmie "Zobaczyć Lili - Autystyczna....autentyczna historia". Zbiórka na produkcję filmu fabularnego trwa na Zrzutka.pl - "Zobaczyć Lili..." Kliknij, aby wesprzeć.
















fot. zdjęcie nadesłane - Paweł Burczyk z córką Wiktorią

Według obecnych statystyk w Polsce żyje ponad 340 000 osób autystycznych. Wiele jest akcji, czy broszur, które pomagają zgłębić ten temat. Kiedy wraz z żoną zauważyliście, że z Waszą córką dzieje się coś dziwnego, miała zaledwie cztery lata. Często zdarzało się Państwu wtedy szukać informacji na temat autyzmu? Które źródła okazały się najbardziej pomocne? 

My nie wiedzieliśmy czym jest autyzm, zupełnie nie wiedzieliśmy o jego istnieniu. Najczęściej słyszeliśmy, że Tosia ma ADHD, chociaż prawdopodobnie dzisiaj już takiego zaburzenia się nie diagnozuje. Za „naszych czasów“, 18 lat temu większość zaburzeń w funkcjonowaniu było określane jako ADHD. 

Od kilku lat wspiera Pan kampanię społeczną "Oswoić Autyzm". Czy kiedy dowiedział się Pan o akcji, pomogła Panu w pewnym stopniu zrozumieć świat ludzi autystycznych?

Fundację wspieramy, już po diagnozie Tośki i od czasu, jak już mieliśmy jakąkolwiek wiedzę na ten temat. Nie wyobrażamy sobie, byśmy mogli utożsamiać się z jakąkolwiek inicjatywą, której nie jesteśmy świadomi. Byłoby to zwyczajnie fałszywe wsparcie.

















fot. zdjęcie nadesłane - Paweł Burczyk, Olimpia Poniźnik - Burczyk, Wiktoria i Maksymilian

W programie Michała Figurskiego "NieZŁY PACJENT" w radiu ZET przyznał Pan, że Wiktoria miała swój świat, rozmawiała z niewidzialnymi ludźmi, bawiła się z niewidzialnymi zwierzętami. To zawieszenie, brak kontaktu wzrokowego, skoncentrowanie się na jakimś szczególe. Co jest najważniejsze w pracy z dzieckiem autystycznym? 

Co jest najważniejsze? W pracy, we współpracy, w jakiejkolwiek interakcji z jakąkolwiek osobą  najważniejsze jest zaangażowanie, chęć zrozumienia i przede wszystkim BYCIE razem, nawiązanie więzi, okazanie szacunku i poszanowania wzajemnych potrzeb. A w „pracy“ z własnym dzieckiem – wiara w to, że jest najlepsze i najdoskonalsze na świecie, bo jest jakąś przecież częścią nas samych.

Jak na co dzień wygląda Państwa życie? Przyznał Pan, że bywają trudne momenty, jak chociażby te związane z wprowadzeniem zmian w życie córki. 

Nikomu chyba w momencie, gdy się rodził  nie obiecywano, że w ich życiu będzie  zawsze tylko super. (Śmiech.) Każdy z nas ma trudne momenty.  Tylko nasze definicje „trudności“ się różnią.  To tak, jak większość  ludzi twierdzi, że ciężko na coś zapracowali.  Jeżeli pracę przekłuje się w pasję, nigdy ta praca nie będzie ciężka.  Będzie może wymagająca nakładów czasu, siły, energii, skupienia i zaangażowania, ale wciąż będzie pasjonująca.













fot. zdjęcie nadesłane - Wiktoria

Wiktoria jest inteligentna, bystra, wrażliwa, tylko widzi ten świat inaczej. Z żoną  ( Olimpią – nie lubimy słów mąż, żona , bo są pozbawione emocji, choć „poprawne politycznie“)nigdy nie pytaliście, dlaczego Was to spotkało; zgodnie stwierdzacie, że "po coś Was Anioły wybrały", a ona wybrała najlepszych rodziców i bardzo wiele Was nauczyła. Porozmawiajmy o tych lekcjach. Czego na co dzień uczycie się od córki? Cierpliwości? Szczerego okazywania emocji? Cieszenia się z małych rzeczy? 

Tak, dokładnie. Wszystkiego!! Życia, prawdziwych emocji, niezamiatania uczuć i pragnień pod  tzw. „dywan“, pełni życia, odczytywania „sygnałów od Aniołów“, widzenia w ciemności, słyszenia  w ciszy i mówienia bez gadania.

Świat tego, czym jest autyzm dowiedział się m.in. z filmu "Rain Man" oraz z serialu "Atypowy". Kiedy u Pana i Pani Olimpii pojawił się pomysł na stworzenie filmu o autyzmie? 

Już od dawna nosiliśmy się z zamiarem, nosiliśmy i nosiliśmy... ale przełomem było osiągnięcie pełnoletności przez Wiktorię, kiedy poczuliśmy wreszcie jakieś magiczne przyzwolenie na to, by o tym wszystkim opowiedzieć.













fot. zdjęcie nadesłane - okładka książki "Hardy, twardy, najlepszy".

Bohaterami "Rain Mana" i "Atypowego" są dorośli autyści. Idziecie o krok dalej. W waszym filmie bohaterką jest kilkuletnia dziewczynka - WIKTORIA. Po superprodukcjach o SUPERBOHATERACH czas na film o SUPERBOHATERKACH. Proszę powiedzieć coś więcej.

Coś… więcej... i niczego więcej nie powiemy.




















fot. zdjęcie nadesłane - Wiktoria

W filmie chcecie pokazać przede wszystkim to, jaki ogrom pracy z dziećmi autystycznymi wykonują matki oraz z jakimi przeszkodami przychodzi im się zmierzyć (m.in. niezrozumienie społeczne, biurokracja, chaos edukacyjny czy wreszcie cudotwórcy z ZUS "uzdrawiający  niepełnosprawne dzieci jednym bezdusznym podpisem.) Z którymi z tych trudności Państwo spotykają się najczęściej?
 
Powiemy tak  - było, minęło. Jak ktoś to przeżył, zrozumie, jeżeli nie był I nie widział, zobaczy w “Zobaczyć Lili”.

Z jakimi trudnościami najczęściej mierzy się Wiktoria? Często spotyka się z przykrymi zachowaniami ze strony rówieśników lub z odrzuceniem, brakiem akceptacji?

Brak akceptacji jest trendem niejako społecznym, mimo, że tak bardzo staramy się być tolerancyjni.






















fot. zdjęcie nadesłane - Wiktoria

Z jakimi mitami na temat dzieci autystycznych i samego autyzmu spotykaliście się Państwo na przestrzeni lat? Które z tych mitów będziecie chcieli obalić w filmie?
 
W mity się wierzy, bo są głęboko zakorzenione. A jak się nie wierzy, to i tak je się powtarza, bo tak mówiła mama, babcia i prababcia.  Nie mamy zamiaru zrewolucjonizowania mitologii. 

Pokażecie po raz pierwszy na dużym ekranie świat widziany oczami dziecka autystycznego. Na przekazaniu jakich emocji będziecie się skupiać?

Będziemy się skupiać na pokazaniu emocji... prawdziwych... emocji ...po prostu.



















fot. zdjęcie nadesłane

Jak Wiktoria reaguje na wieść o tym, że powstanie film, którego będzie główną bohaterką?

Wicia kocha ludzi, kocha świat, kocha „zamieszanie „ wokół siebie, jest otwarta na wszystko.

W wywiadzie w TVN mówił Pan, że jeśli choć jedno dziecko dzięki Waszemu filmowi zostanie zaakceptowane i zrozumiane, to już jest sukces. Jaką funkcję w świadomości widza ma spełnić Wasz film? 

Taką dokładnie  - jeżeli choć jedno dziecko dzięki naszemu filmowi zostanie zaakceptowane i zrozumiane, to już odniesiemy  sukces. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz