Małgorzata Krzysica z utworem "Niech ta kolęda odmieni nas" [WYWIAD]
fot. zdjęcie nadesłane
22 grudnia na YouTube ukazała się Twoja świąteczna piosenka flamenco "Niech ta kolęda odmieni nas". To pierwszy świąteczny utwór w Twoim dorobku. Skąd pomysł na autorską piosenkę w rzeczonym klimacie?
Podobno każdy śpiewający artysta powinien nagrać kolędę lub piosenkę świąteczną. Mamy naprawdę wiele tradycyjnych polskich kolęd i pastorałek, ale ile razy można słuchać kolęd takich jak "Bóg się rodzi", czy "Jezus Malusieńki" w wykonaniu kolejnego artysty? Te kolędy są śpiewane w Kościele czy w domu. Nic nowego, nic odkrywczego, a przecież na całym świecie są śpiewane piosenki świąteczne. Również inne kultury, w tym kultura latynoska ma piękne piosenki, brzmienia i charakter. Trzeba z tego korzystać i brać pełnymi garściami.
Poza tym chciałam nagrać piosenkę świąteczną, która będzie miała przesłanie dotyczące tego, co przeżywa wielu z nas… Mówi o tęsknocie za kimś, kto odszedł. Przy stole wigilijnym zawsze jest puste miejsce. W tym roku odeszło bardzo dużo moich przyjaciół i mentorów. To byli mistrzowie, którzy byli moimi nauczycielami rzemiosła, ale też ludzie o ogromnej wrażliwości i dystansie do życia. Postanowiłam ich tą piosenką świąteczną uhonorować. Skąd pomysł na utrzymanie jej w rytmach flamenco? Można z temperamentem śpiewać o sprawach najważniejszych, niekoniecznie z dzwoneczkami, reniferami i odgłosami ho, ho, ho. (Śmiech.)
Tekst napisałaś sama. Mam wrażenie, że w utworze nie brakuje odnośników do tego, co dzieje się obecnie na świecie. Czy się mylę?
Oczywiście, że nie. Piosenka, która jest o czymś ważnym, musi mieć odniesienie do rzeczywistości. Ta, w której żyjemy jest dość podła. Króluje strach. Pełne lęków społeczeństwo jest łatwe do opanowania. Nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. I to nie chodzi wyłącznie o sprawy polityczne, ale o to, jak zaprogramowani na konsumpcję i egoizm są ludzie. Mam wrażenie, że bycie człowiekiem, to już nie brzmi dumnie. Wszyscy są w jakimś pędzie, nie ma czasu na spotkania... Oczywiście, może nie dotyczy to wszystkich, ale niestety wielu. Mamy plagę depresji i samotności. Dawniej poświęcaliśmy sobie więcej uwagi. Poza tym brak szacunku do drugiego człowieka, jego marzeń, nawet przestrzeni artystycznej jest dla mnie porażający. Stąd kolęda flamenco i… „ niech głupcy połkną złość.”
Ile słuchaczy, tyle interpretacji, tyle skojarzeń. Spotkałaś się już z pierwszymi opiniami, interpretacjami treści, dokonanymi przez słuchaczy?
Kolęda została zamieszczona 22 grudnia, a już jest sporo wyświetleń. Pojawiają się pierwsze komentarze. Jedna z Pań mi podziękowała. Powiedziała, że ta słodko - gorzka kolęda wzbudza w niej wielkie wzruszenie. Myślę, że właśnie o to mi chodziło. To moja forma wypowiedzi do ludzi - Jesteście fantastyczni, cieszmy się każdym dniem, każdą chwilą. Nigdy nie wiemy, czy jutro my będziemy i czy jutro kogoś nie zabraknie. Przeżyjmy pięknie życie. Poza tym jest to utwór na każdą porę roku. Bez moralizowania. Taka ciepła kolęda na cały rok.
Moim zdaniem, w utworze mowa przede wszystkim o nowo narodzonym życiu, ale też o śmierci. Czy temat przemijania jest tym, na co chciałaś przede wszystkim zwrócić uwagę?
fot. zdjęcie nadesłane
To jest akurat oczywiste, że każdy kiedyś umrze i to nie chodzi o zamartwianie się, tylko o świadomość. Nie jest ważne, czy ktoś jest wierzący, czy nie. Dziecię w żłóbku jest symbolem miłości i nadziei. A człowiek może w każdej chwili zmienić siebie i swoje życie bez względu na to, w co wierzy. Życzę w kolejnym roku 2023 dobrej energii i pozytywnego myślenia bez względu na to, co wokół się dzieje.
Święta powinny nas odmienić, wprowadzić w nasze życie harmonię, spowodować, że uważność skierujemy ku sobie. Jak zadbałaś o siebie w tym świątecznym czasie?
Ten to, kto śledził moje posty w mediach społecznościowych przed Świętami, to widział, o której są zamieszczane. (Śmiech.) Czasem w nocy gotuję, ale uwielbiam to robić. Może nie zawsze się wyśpię, ale na mój świąteczno – noworoczny bigos czeka wielu przyjaciół. Poza tym dużo ostatnio pracuję. Tak jest w moim zawodzie: nic się nie dzieje, a potem trzy projekty równocześnie. Staram się jednak znaleźć czas dla bliskich i domu. Tylko, że zawsze wymyślę, że jest w nim coś do zrobienia… Takie krzątanie się po domu, daje mi jednak oddech w pracy zawodowej…Niedługo wydam swoją autorską płytę, którą zapowiada właśnie singiel, "Niech ta kolęda odmieni nas". Uwierzcie mi, będzie to niezwykła i przepiękna produkcja. A kompozytorzy i muzycy grający na niej są wspaniali. Zresztą słychać to chyba w "Niech ta kolęda odmieni nas ”.
To masz dużo planów na 2023 rok?
Nie wiem czy dużo, ale na pewno bardzo osobiste. Bo śpiewanie dla mnie jest czymś bardzo osobistym. Jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś o mnie, to posłuchaj moich piosenek… Dajcie lajka, komentarz… Teraz to ważne, żeby piosenka je miała. Komercyjne rozgłośnie grają… to, co grają. Niezależna sztuka istnieje tylko w internecie. Poza tym? Po prostu żyję… czasem mam problemy, czasem spotykam na swojej drodze podłych ludzi, ale potem podnoszę się i śpiewam, gram w teatrze. Mam niewielu, ale za to naprawdę prawdziwych przyjaciół. Kocham moje córki, mamę, ogród i świat, w którym zwycięża dobro. I tego wszystkim w 2023 roku życzę. Kochane ludziska, niech Wam się darzy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz