poniedziałek, 1 stycznia 2024

Dorota Gardias o "Mask Singer" i podróżach [WYWIAD]

 Dorota Gardias o "Mask Singer" i podróżach [WYWIAD]




















fot. Facebook Dorota Gardias 

Dorota Gardias prowadziła 5. urodziny Galerii Stela. Przy okazji wizyty w Cieszynie nie tylko zarażała wszystkich pozytywną energią, ale też poznała Strój cieszyński. 

Dziennikarka opowiedziała o swoim udziale w "Azja Express", przyznała, że ponownie zdecydowałaby się na udział w tym programie, ale przynała też, że to udział w programie "Mask singer" był dla niej największym darem.  

Emanuje Pani pozytywną energią, uśmiech nie schodzi z Pani twarzy. Pozytywne nastawienie to Pani świadomy wybór? Nie mogłaby Pani inaczej, prawda? (Śmiech.)

Tak, to świadomy wybór. Uważam, że to, jak się czujemy, w dużej mierze zależy od nas. Kiedy myślimy pozytywnie, w życiu wszystko się ładnie układa i jest łatwiej. 

Czy takie nastawienie ułatwia funkcjonowanie w dzisiejszej, trudnej codzienności?

Zdecydowanie. Wszystkim pesymistom polecam, by zmienili myślenie. (Śmiech.)

Niektórzy mówią, że takiego podejścia można się nauczyć. Jakie jest Pani zdanie na ten temat?

Myślę, że można się takiego podejścia nauczyć, ale to nie jest łatwe. Trzeba nauczyć się cieszyć z drobnych rzeczy, być wdzięcznym i potrafić je docenić. 

Swoją przygodę telewizyjną rozpoczynała Pani od prowadzenia prognoz pogody, ale jak się okazuje po latach, nie był to plan, a wykorzystywanie dawanych Pani szans. 

To prawda. Zawsze do wszystkiego sumiennie się przygotowywałam i starałam się dane mi szanse wykorzystać w 100%. Kiedy pojawiała się jakaś propozycja, to nie przychodziłam nieprzygotowana, tylko wręcz przeciwnie. Robiłam wszystko, by finalnie wszystko było dobrze. 

Mam wrażenie, że w Pani karierze nigdy nie było stagnacji. Nie zatrzymała się ani na chwilę. Wciąż ma Pani ochotę na nowe wyzwania, ale to już podobno inny apetyt. Jaki?

Mam apetyt na muzykę. (Śmiech.) Zaczęłam śpiewać, nagrywać i komponować. To taki obszar, który mnie ratuje i daje dużo dobrej energii. 

Tych wyzwań było i jest bardzo dużo. Jednym z nich był Pani udział w programie "Azja Express". Podobno, pod wpływem tego programu przeszła Pani pewną przemianę. Jaką?

Pod wpływem programu przeszłam przemianę, która polegała na zminimalizowaniu ilości przedmiotów, które znajdowały się w moim domu. Zaczęłam żyć prościej, jeść prościej, a co za tym idzie - zdrowiej. 

W tym programie spotykała się Pani z życzliwością, empatią i dobrą energią. Czy teraz, kiedy wie Pani, jak ten program wygląda od kuchni, zdecydowałaby się Pani na ponowny udział w nim?

Oj tak, bez zawahania. Mogłabym nawet dopłacić. (Śmiech.) 

#PRZEDSIEBIE, to kolejny, związany z podróżami projekt, z którym jest Pani związana. W ramach tego projektu podróżuje Pani nie tylko po świecie, ale również po Polsce. Co dają Pani podróże? Czego uczą?

Podróże uczą mnie przede wszystkim świata. Doświadczam, mam kontakt z ludźmi, z różnymi kulturami. Poznaję ludzi, którzy mnie inspirują i wzruszają. Poznaję też kulturę regionalną. Przy okazji wizyty w Cieszynie poznałam Strój cieszyński. 

Jakie miejsce zachwyciło Panią ostatnio?

Mikołajki. Podróże po Polsce, tak jak te po świecie, cały czas są w stanie mnie zachwycić. 

Podróż marzeń Doroty Gardias to...

Ponownie chciałabym pojechać na trip Tajlandia->Malezja->Indonezja. 

Kolejnym programem, o którym warto porozmawiać jest "Mask singer". Kocha Pani śpiewać, więc uczestnicytwo w tym programie było dla Pani spełnieniem marzeń, prawda?

Dokładnie. Uczestnictwo w tym programie było dla mnie spełnieniem marzeń, ponieważ zawsze lubiłam śpiewać. Bardzo się bałam tego wyzwania, ale podjęłam je i myślę, że się podobało. 

Gdyby miała Pani przygodę w programie "Mask singer" zamknąć w jednym słowie lub zdaniu, jakie mogłoby paść?

Dar.

Skrywała się Pani pod kostiumem róży. Przez wiele odcinków zachwycała Pani jury i widzów swoim głosem. Wiele osób nie miało świadomości, jak ogromny talent wokalny w Pani drzemie. Kiedy go Pani w sobie odkryła?

Swój talent wokalny odkryłam, kiedy byłam mała. Już kiedy chodziłam do przedszkola, tata ze mną śpiewał. 

Niektórzy fani pewnie byli zaskoczeni Pani talentem wokalnym. Dużo dostawała Pani takich sygnałów?

Tak. Było bardzo dużo takich wiadomości, bo nie wszyscy wiedzieli, że śpiewam. Dla wielu było to zaskoczeniem. 

Po zakończeniu programu nie ukrywała Pani, że w przyszłości chciałaby spróbować swoich sił na scenie w zupełnie innej roli niż dotychczas. Czy myślała Pani o wydaniu debiutanckiej płyty?

Tak. 28 listopada ukazał się mój pierwszy singiel, który nosi tytuł "Przed siebie"



Otwarcie mówi Pani jednak, że nigdy dla śpiewania nie zrezygnowałaby z dotychczasowej drogi. Uważa Pani, że karierę na dwóch płaszczyznach można dość sprawnie łączyć?

 Jedna i druga droga jest bardzo ciekawa, więc zamierzam je połączyć. (Śmiech.) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz