niedziela, 12 listopada 2017

Ada Palka: „Rodzice przekazali mi sportowe predyspozycje“

Ada Palka: „Rodzice przekazali mi sportowe predyspozycje“ 


















Na 8. PZU Biegu po Nowe Życie w Wiśle rozmawiałam z Panią Adą Palką, trenerką personalną, która poprowadziła rozgrzewkę dla uczestników akcji. Jest autorką książki – „Skok po zdrowie. Biuro“. Druga część wkrótce.

Kiedy uświadomiła Pani sobie, że sport to właśnie ta dziedzina, którą chcę się Pani zajmować?

Mam wrażenie, że wiedziałam o tym praktycznie od urodzenia, bo rodzice przekazali mi w genach sportowe predyspozycje. Od dziecka byłam związana ze sportem i różnymi jego obliczami. 

Ile lat miała Pani, kiedy poszła na swój pierwszy, świadomy trening? 

Miałam 5 lat. 

Kiedy uświadomiła Pani sobie, że fakt studiowania na AWF w Krakowie chce Pani wykorzystać do motywowania innych do wprowadzania zmian w życie? 

Na trzecim roku, kiedy zaczęłam zajęcia na pływalni z dzieciakami i uczyłam je różnych technik pływania.

Czy ten moment, w którym Pani zyskała taką świadomość był także momentem zmian w Pani życiu?

Wydaje mi się, że tak. Sport wychowuje, uczy, motywuje i pokazuje inny wymiar życia. 

Jak wygląda zdrowy dzień Ady Palka? 

Wstaję rano, piję letnią wodę z cytryną i z Imbirem, jem porządne śniadanie, wychodzę do pracy. cały dzień prowadzę treningi z ludźmi, motywuję ich do działania i uczę poprawnego wykonywania ruchów. Chcę, żeby osiągali swoje życiowe cele. 

Jak wygląda udany trening?

To taki, gdzie ze strony trenera i podopiecznego jest wyczuwana satysfakcja.

Jakie ćwiczenie jest ulubionym wśród osób, z którymi Pani trenuje? 

To, które daje najlepsze efekty. 

A jakie ćwiczenie Pani lubi najbardziej? 

Moim ulubionym ćwiczeniem jest tzw. „Krokodylek“. Gdzie przechodzisz do podporu, później przysiad, wyskok, powtarzany z miliony razy. (Śmiech.) 

Ma Pani na swoim koncie krótką współpracę z Anną Lewandowską. Planujecie coś jeszcze? 

Jak na razie, nic takiego nie jest w planach, każda realizuje swoje plany.

Myślała Pani kiedyś o wspólnym treningu z Ewą Chodakowską? 

Nie wykluczam, że kiedyś spotkamy się na jednej scenie. Wydaje mi się, że każda z trenerek ma swoje miejsce, swoich podopiecznych, grono odbiorców, którzy są zadowoleni ze współpracy. Im nas więcej, tym zdrowsze społeczeństwo. 

Jak przyjęła się wśród czytelników Pani książka „Skok po zdrowie. Biuro“? 

Bardzo pozytywnie. Mam wiele dobrych opinii. To książka, typowo ukierunkowana dla ludzi pracujących w korporacjach, którym brakuje motywacji do ćwiczeń i trudno, przez czas pracy zaplanować im posiłki. Wydaje mi się, że to dobry przewodnik, który można otworzyć w każdej chwili, dzięki dostępności telefonicznej. 

Będzie część druga? 

Będzie. Już niedługo. O tym dowiecie się za jakiś czas. Jakie najbliższe plany zawodowe? -Na pewno dużo wyjazdów, eventów. Jeżeli będzie śledzić moją stronę i fanpage na Facebooku, dowiecie się o moich przyszłościowych planach. 

Materiał archiwalny z dnia 22 marca 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz