czwartek, 16 listopada 2017

„Miłość w mieście ogrodów“ [RECENZJA]

„Miłość w mieście ogrodów“  [RECENZJA]



















W ramach 19. Przeglądu Filmowego „Kino na granicy“ / „Kino na hranici“ w Cieszynie, w dniu 1 maja w godzinach popołudniowych odbyła się przedpremierowa projekcja filmu „Miłość w mieście ogrodów“, której uwięczeniem było spotkanie z twórcami.

Z widzami, oprócz reżysera, Adama Sikory, spotkali się również odtwórcy głównych ról w filmie, Urszula Grabowska i Ireneusz  Czop.                                                                                                                                                                       
„Miłość w mieście ogrodów“ jest połączeniem kilku gatunków filmowych: kina romantycznego, społecznego i political fiction. Od zakończenia prac nad filmem do momentu pierwszego przedpremierowego pokazu minęło półtora roku.

Akcja rozgrywa się w Katowicach, mieście, którego architektura w filmie przedstawiona jest z ogromną, wręcz zegarmistrzowską  precyzją.

To historia na pozór szczęśliwej rodziny, której spokój zburzony zostaje pod wpływem tragicznego w skutkach wypadku, spowodowanego przez głównego bohatera, Michała, (w tej roli Ireneusz Czop), wziętego architekta. Marta (Urszula Grabowska) jest kuratorem sztuki, a wraz z Michałem wychowuje nastoletniego syna. Wypadek ich życie zmienia nie do poznania. Powoduje, że oddalają się od siebie. Każde z nich znajduje nowego partnera.

Film jest badaniem skomplikowanych relacji między pozornie szczęśliwymi, a tak naprawdę zagubionymi ludźmi, którzy nie potrafią znaleźć odpowiedniej dla siebie drogi.

Za sprawą jednej produkcji można oglądądać plejadę polskich aktorów, znanych m.in z takich seriali jak „Skazane“ (Ireneusz Czop), „Na krawędzi“ (Urszula Grabowska), „Rezydencja“ (Grażyna Szapołowska). W roli tancerki pojawia się Michalina Olszańska, która chociażby za sprawą filmu „Já, Olga Hepnárová“ dała się poznać także czeskiej publiczności, a w Polsce znana jest m.in z serialu „Barwy szczęścia“ i filmu „Ojciec“.

„Miłość w mieście ogrodów“ to film, który zrobił na mnie duże wrażenie. Miało na to wpływ kilka czynników. Zaciekawiająca widza historia i  napięcie, które film dostarcza przez cały czas swojego trwania, to niektóre z nich. Jednym z wielu plusów filmu jest bez dwu zdań brawurowa gra aktorska głównych bohaterów, wspominanych już wcześniej, Urszuli Grabowskiej i Ireneusza Czopa.

„Miłość w mieście ogrodów“ oceniam bardzo pozytywnie.

Data ogólnopolskiej premiery filmu nie jest jeszcze znana, wiadomo jednak, że na ekrany kin film trafi w drugiej połowie roku 2017. Film oglądałam dzięki uprzejmości twórców i zaproszeniu, które otrzymałam w ramach 19. Przeglądu Filmowego Kino na  Granicy/Kino na Hranici.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz