Przed koncertem w Jastrzębiu – Zdroju miałam okazję rozmawiać z liderem zespołu Pectus, Panem Tomaszem Szczepanikiem. O najnowszym singlu „Iluzja“, teledysku do tego utworu i komfortowych dojazdach na koncerty.
Mam wrażenie, jakbym miała deja vu. Nasza pierwsza rozmowa odbyła się dokładnie w tym samym miejscu. Zmieniły się tylko okoliczności. Po raz pierwszy rozmawialiśmy w 2013 roku, było to związane z premierą płyty „Siła Braci“. Proszę krótko powiedzieć, jakie najważniejsze zmiany miały miejsce przez ten czas w Pana życiu?
Od tego czasu wiele się zmieniło. W roku 2015 obchodziliśmy 10-lecie zespołu Pectus. Powstały dwie płyty: „Kobiety“ oraz „Kolędy przy kominie”.
Jednym z takich zapewne ważnych momentów w Waszej karierze było wydanie płyty „Kobiety“ jesienią 2015 roku. To 10 nastrojowych, czasem zaskakujących duetów. Mimo, że od premiery składanki minęło trochę czasu, dalej cieszy się zainteresowaniem fanów. Może zechciałby Pan zdradzić, według jakich kryteriów wybierane były wokalistki, które zostały zaproszone do współpracy?
Wokalistki wybrane do duetów na płytę „Kobiety“ to absolutna czołówka polskiej piosenki. Pojawiają się takie nazwiska jak Maryla Rodowicz, Kayah, Urszula Dudziak, czy Pani Irena Santor. To niekwestionowane ikony muzyki rozrywkowej. Śpiewanie z nimi w duetach to wielkie wyzwanie i wyróżnienie.
Przechodząc o krok dalej, warto powiedzieć kilka słów o Waszym najnowszym singlu i teledysku – „Iluzja“. Oglądając gotowy już obraz oraz m – off dostępny na YT, mam nieodparte wrażenie, że całość musiała być bardzo trudna do zrealizowania. Czy się nie mylę?
Było śmiesznie. W scenach finałowych zostaliśmy obrzuceni farbą oraz wszelkiej maści kolorowymi proszkami, więc nie było trudności ze znalezieniem chętnych do rzucania. (Śmiech.)
Kto był pomysłodawcą takiej realizacji obrazu do piosenki? Czy ktoś Was zainspirował?
To, aby klip był bardzo kolorowy i dynamiczny, było naszym wspólnym pomysłem.
Czy „Iluzję“ można nazwać piosenką z przesłaniem? Co przede wszystkim chcieliście przekazać słuchaczom i widzom poprzez teledysk?
Chcemy zainspirować słuchaczy do znalezienia równowagi między światem realnym, a internetowym.
Singiel jest już hitem. Kiedy następna piosenka?
Obecnie skupiamy się przede wszystkim na koncertach plenerowych. Najważniejsze jest dla nas teraz spotykanie się z publicznością w różnych miastach.
Mimo, że PECTUS jest już 12 lat na scenie (Od 2011 roku w "braterskim" składzie), to Wy cały czas świętujecie swoje 10-lecie, a wszystko za sprawą specjalnej, jubileuszowej trasy akustycznej, z którą wyruszyliście w Polskę. Skupiacie się na graniu tzw. "szlagierów" w Waszej twórczości, czy jest też miejsce na nowszy repertuar?
-Gramy utwory z poprzednich płyt, ale są też piosenki, które w ogóle nie zostały zarejestowane na krążkach. To ciekawostka dla publiczności. Koncerty są intymne, a spotkania z publicznością po ich zakończeniu są bardzo szczere. Ludzie chętnie przychodzą na tak różniące się repertuarem koncerty.
Teraz, kiedy rozpoczął się sezon plenerowy, niemal nieustannie jesteście w drodze, ciągle gdzieś gracie. Zastanawiał się Pan kiedyś, ile średnio kilometrów przejeżdżacie w czasie trwania jednego sezonu?
Oj, nie liczymy tego. O to musielibyśmy kierowcę spytać. (Śmiech.)
Podczas trasy koncertowej bardzo ważny jest komfort dojazdu. Zespół Pectus nie tak dawno, bo zaledwie miesiąc temu został ambasadorem Autocentrum Lis z Kalisza. Proszę powiedzieć coś więcej o współpracy.
To początek naszej współpracy z dealerem m.in. Mitsubishi, rodzinna firma Auto Centrum Lis. Bardzo miło wspominamy też współpracę z firmą BigStar, również z Kalisza. Cieszę się, że doszło do kontynuacji współpracy z marką z tego regionu. Właśnie odebraliśmy cztery komfortowe samochody marki Mitsubishi Outlander.
Jednym z Waszych sposobów na relaks jest piłka. Ostatnio pojawiliście się na zawodach w Rosji, z RAPem – Reprezentacją Artystów Polskich. Coś więcej?
Mieliśmy po raz pierwszy przyjemność występować z RAPem w Mistrzostwach Świata, które odbywały się w Moskwie. Świetna przygoda. Piłkarsko może nie poszło nam tak, jak chcieliśmy, ale taki jest sport. Wygrywa ten, kto strzela bramkę. Jesteśmy już przygotowani na przyszły rok. Sportowo i muzycznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz