fot. Michał Mutor
W ramach XIV Beskid Cup spotkałam się z Panem Robertem Janowskim. Rozmawialiśmy o sporcie, ale przede wszystkim o programie "Gra muzyka".
Premiera programu 7 września o godz. 19:00 w TV Puls.
Spotykamy się na XIV Beskid Cup w Jaworzu. Jak samopoczucie po pierwszych rozgrywkach?
Mogło być lepsze. Zagrałem dwa mecze i dwa przegrałem. (Śmiech.) Pierwszy mecz zagrałem z Łukaszem Pietschem, który wygrał w zeszłym roku. Mistrz! W drugim meczu moim przeciwnikiem był Krzysztof Respondek, ktory jest bardzo dobrym zawodnikiem. Pewnie po ostatnich swoich rozgrywkach jak co roku wyślę SMSa do dzieci, że znowu nie wyszedłem z grupy. (Śmiech.)
Jak wyglądały Pana przygotowania do tegorocznej edycji?
Zbytnio się nie przygotowujemy. Przyjeżdżamy do Jaworza i gramy. Kto ma czas, to pomiędzy swoimi aktywnościami zawodowymi trenuje. Ja od czasu do czasu trenuję.
Czy oprócz tenisa ziemnego uprawia Pan inne sporty?
Nie. (Śmiech.) Jestem zawodowcem w późnym wstawaniu, to mój ulubiony sport. (Śmiech.)
Premiera programu "Gra muzyka" już 7 września w TV Puls. Co opowiedziałby Pan o kulisach powstania tego programu?
Na to, aby przygotować coś nowego dla widzów mieliśmy rok. Formuła jest prosta - oparta jest na grze w kółko i krzyżyk, a w trakcie zabawy trzeba odpowiadać na moje czasem podchwytliwe pytania z zakresu muzyki. Program będzie bardzo rozrywkowy i familijny, czyli dla wszystkich.
Co jest dla Pana w tym programie najważniejsze?
Możliwość bycia z ludźmi, możliwość improwizacji. Zapraszam również gości z którymi przeprowadzam wywiady.
Gościem jednego z odcinków będzie Jan Borysewicz. Spontanicznie namówiłem go, by zabrał gitarę. Zagraliśmy. Fajnie wyszło.
Kto jeszcze pojawi się w programie?
Alicja Majewska, Pectus, Doda, Radek Liszewski, Varius Manx, Kombii… Chciałem, aby każdy miłośnik muzyki znalazł coś dla siebie.
Czym "Gra muzyka" w swojej formule różni się od innych programów rozrywkowych tego typu?
Nie ma jednorodnych pytań. Bardzo pozytywny, radosny, po prostu - fajny program rozrywkowy!
W jednym z wywiadów powiedział Pan, że w TV Puls znalazł Pan nowy dom. Proszę tę myśl rozwinąć.
Dobrze czuję się w TV Puls. Czuję wolność artystyczną. To bardzo cenne. Zawsze byłem wolnym artystą. Kiedy w TVP poczułem zagrożenie, wycofałem się.
Najbliższe plany.
Mam co robić. Od września wracam z moim programem radiowym, cały czas przygotowujemy też nowe odcinki programu "Gra muzyka". Dzieci wyfrunęły z gniazda, więc czas, który zostanie nam z żoną między aktywnościami zawodowymi, wykorzystamy dla siebie. Będziemy cieszyć się chwilą.
Mtaeriał archiwalny dostępny również na www.sci24.pl - Śląskie Centrum Informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz