fot. Marta Balicka - ManiA Foto (kliknij)
Z Leną Kowalską rozmawiam o jej najnowszym pomyśle - La La Lena Teatr dla dzieci, a dokładnie o KULTURALNYCH URODZINACH. To niezwykłe połączenie spektaklu teatralnego z tortem i zabawą w przytulnej przestrzeni. Z aktorką rozmawiam po raz drugi.
Po raz pierwszy rozmawiałyśmy w 2017 roku. Jak opisałabyś w kilku słowach zmiany, które nastąpiły od tego czasu w Twoim życiu zawodowym?
To była totalna rewolucja życiowa. Zmiany, zmiany, zmiany :) Stałam się bardziej czujna - w życiu prywatnym jak i zawodowym. Chyba w końcu przestałam być tak bardzo naiwna oraz postawiłam sobie nowe cele życiowe.
Od 2014 roku byłaś związana z Teatrem Małego Widza. Jak zdradziłaś w pierwszej naszej rozmowie, to właśnie to miejsce ukształtowało Twoją drogę artystyczną. Jak wspomiasz współpracę z Teatrem Małego Widza?
To prawda - na pewnej płaszczyźnie to miejsce ukształtowało moją drogę artstyczną. To były piękne lata mojego rozwoju na scenie teatralnej. Zespół artystyczny był niewielki więc praca przy każdej premierze była czystą przyjemnością. W garderobie zawsze było wesoło i empatycznie. Poznałam tam osoby, które do dziś są moimi dobrymi duszami w życiu i każdemu życzę z poprzedniej pracy „wynieść“ dobre koleżanki i kolegów. Jednakże aktor, jak i po prostu człowiek potrzebuje zmian i świeżości. Dlatego postanowiłam po niespełna sześciu latach zrezygnować z pracy w Teatrze Małego Widza. Poczułam, że serce, które dawałam małym widzom i ludziom tam pracującym zaczyna mi się kruszyć i z czasem co raz bardziej wykonywałam tę pracę mechanicznie. To było okropne doświadczenie. Coś, co kochałam ponad wszystko nagle stawało się w pewnego rodzaju wrogiem. Zanim doszłam do tego, co to jest to upłynęło wiele miesięcy. Przewertowałam internet, rozmawiałam z mądrymi ludźmi i okazało się, że to klasyczne wypalenie zawodowe. Nie miałam sumienia już grać dla dzieci jeśli moja dusza wcale tego nie chciała na tamten moment. Grałam rocznie około od 100 do 200 spektakli i w każdy wkładałam całą siebie. W końcu nadszedł czas, że to ja potrzebowałam takiej energii jaką sama dawałam widzom w teatrze. Nie dostałam jej od świata, ludzi, kosmosu w takiej ilości, aby kontynuować pracę. Musiałam zrezygnować. Nie miałam wyjścia. Pod koniec pracy w teatrze bardzo chorowałam i to był ostateczny znak, że czas na zmiany i porządny odpoczynek. Praca w Teatrze Małego Widza to było moje pierwsze miejsce pracy po ukonczeniu studiów, w którym się zatrzymałam na dłużej. Ale czas iść dalej. Poznawać, ryzykować, doświadczać oraz spełniać cele i marzenia :)
Czego nauczyła Cię praca z dziećmi?
Przede wszystkim większej cierpliwości. Zawsze byłam niecierpliwa. Kiedy zetknęłam się z pracą z dziećmi odkryłam, że w sumie bycie cierpliwym jest „fajne“. Oczywiście do dziś chciałabym wszystko mieć od razu i osiągnąć, co sobie założyłam jak najszybciej. Ale już wiem, że trzeba być cierpliwą, aby osiągać sukcesy.
Mimo, że nie współpracujesz już z Teatrem Małego Widza, Twój najnowszy projekt skierowany jest również do najmłodszych. Mowa oczywiście o La La Lena Teatr dla dzieci. Skąd pomysł na jego powstanie?
Pracując jeszcze w teatrze zaczynałam tworzyć w głowie swoje nowe projekty dla dzieci. Myślałam już o nowym spektaklu strikte tanecznym, warsztatach autorksich oraz zaczęłam pisać wnioski o stypendia twórcze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Złożyłam trzy wnioski w przeciągu dwóch lat. Ale jak widać nie jestem jeszcze na tyle wyszkolona, aby zdobyć stypendium. Dlatego już nie oczekuję pomocy od Państwa. Poczułam, że mam spory potencjał w pracy z dziećmi i warto szukać nowych rozwiązań we własnym zakresie.Będąc jeszcze w teatrze nie wiedziałam, że wymyślę sobie La La Lena Teatr dla dzieci. Chciałam raczej dodatkowo się udzielać i zarabiać. Dopiero w czasie pandemii zaczęłam rzeczywiście na poważnie szukać pomysłów, jak zarabiać w tym w czym jestem dobra. No i wymyśliłam na początek Kulturalne urodziny dla dzieci. Czyli spektakl + tort + zabawa. Ale żeby to sprzedać musiałam podejść do tego profesjonalnie. I powstało La La Lena (kliknij) .
To niezwykłe połączenie spektaklu teatralnego z tortem i zabawą w przytulnej przestrzeni Kultury Fizycznej. Do dzieci w jakim wieku skierowana jest działalność La La Lena Teatr dla dzieci?
Na ten moment od 1. do 8. roku życia. Śmiało mogę to powiedzieć, bo w takim wieku były dzieci na premierowych Kulturalnych urodzinach i wiem, że to się sprawdziło. Jeśli będzie zainteresowanie moją działalnością to będę chciała rozwijać ofertę La La Lena. Spektakle tematyczne dla dziewczynek i chłopców, warsztaty oraz spektakle festiwalowe.
Obecnie Kulturalne urodziny odbywają się w Kulturze Fizycznej na Mokotowie. To wspaniała przestrzeń, w której dzieci i dorośli czują się bezpiecznie i komfortowo. Ale z racji mobilności mojego spektaklu „Twoje czy moje“? planuję organizować urodziny w różnych przestrzeniach. Oczywiście nie rezygnując z Kultury Fizycznej, bo tam jest nietypowa energia i to mi się podoba.
Dzieci aktywnie są włączane w swoją imprezę urodzinową. Kolorowe przedmioty używane podczas artystycznego show przybierają niecodzienną formę, a po spektaklu trafiają do rąk najmłodszych. Razem eksplorujecie scenę. Jak wygląda to od kulis?
Po prostu - wskakujemy wszyscy na scenę i jest zabawa :) Ja, jako aktorka i autorka Kulturalnych urodzin biorę dzieci pod swoją opiekę i wymyślam zabawy z przedmiotami ze spektaklu oraz inne gry i zabawy.
Czy planujesz poszerzenie działalności swojego projektu? Czy oprócz imprezy urodzinowej połączonej ze spektaklem pojawią się także inne aktywności dla dzieci?
Tak, jak wspomniałam wcześniej chciałabym rozwijać swoją działalność- spektakle, warsztaty, półkolonie, spektakle festiwalowe. Niestety zdaję sobie sprawę, że epidemia może bardzo ograniczyć moje plany w najbliższych miesiącach. Ale póki będę mieć zapał, nadzieję i cel to nie poddam się.
Podejrzewam, że jeszcze nie raz będę się starać o dofinansowania z Ministerstwa Kultury, ponieważ nie mogę cały czas inwestować prywatnych pieniędzy w nowe spektakle.
W Kulturze Fizycznej nie realizujesz tylko działań związanych ze swoim teatrem dla dzieci, prowadzisz również zajęcia.
Tak. Prowadzę zajęcia dla kobiet. Dodatkowo będę też prowadzić zajęcia dla dzieci. A w sierpniu półkolonie dla dzieci z Dorotą Mentrak - Bączkowską - właścicielką Kultury Fizycznej.
Na zajęcia dla kobiet serdecznie zapraszam. Zajęcia są różne także najlepiej śledzić grafik i wybrać coś dla siebie.
Czy pandemia Covid- 19 sprawiła, że na niektóre rzeczy patrzysz inaczej, niż wcześniej?
Jak najbardziej tak!!! Dostrzegłam i zrozumiałam, że przede wszystkim świat i moje życie nie kończy się na scenie czy na planie zdjęciowym. Praca jaką wykonują artyści w dobie światowego kryzysu to mało ważna sprawa dla społeczeństwa. Człowiek wtedy próbuje zaspokoić podstawowe czynności życiowe i nie myśli raczej o tym, że potrzebuje pójść do teatru. Człowiek zamartwia się w jakim kierunku się przebranżowić, aby móc wyjść z kryzysu czy być też przygotowanym na kolejną falę zarażeń kiedy znów wszystko może być zamknięte. Dodatkowo doświadczyłam na własnej skórze, że żadna praca nie hańbi. Kiedyś byłam zamknięta tylko na pracę w zawodzie. Lecz sytuacja światowa nauczyła mnie, jak jeszcze bardziej należy być w dzisiejszym świecie elastyczną. Podczas kwarantanny spakowałam się i wyjechałam na miesiąc do pracy do Niemiec jako opieka medyczna - opieka nad osobami starszymi. Okazuje się, że blokuje nas tylko podejście do świata i życia. Jestem dumna z siebie, że pokonałam w sobie pewnego rodzaju granice i potrafiłam poradzić sobie w czasie kwarantanny i braku pracy w zawodzie.
Mówi się, że takie zwolnienie tempa jest czasami potrzebne każdemu z nas. Uważasz, że obecna sytuacja może zmienić społeczeństwo na lepsze i spowodować, że ludzie będą patrzeć na życie z większym dystansem i bardziej przychylnie?
Osobiście uważam, że część będzie miała dystans a część będzie jeszcze bardziej napięta. Stres, jaki towarzyszy nam w tym niepewnym czasie wpływa na ludzi i ich zdrowie psychiczne bardzo niekorzystnie. Tworzą się konflikty, niepewna codzienność oraz spora irytacja. Zwolnienie tempa na pewno jest potrzebne każdemu. Ale co to za zwolnienie jeśli w głowie człowiek ma masę zmartwień i myśli tylko, jak wyżyć i zapewnić rodzinie byt? Ja dzieci nie mam, więc radzę sobie świetnie. Ale kiedy wyobrażę sobie sytuację kiedy mam dzieci i nie mam pracy a możliwość zarabiania w mojej branży będzie możliwa zapewne dopiero za wiele miesięcy, to chylę czoła wszystkim rodzicom. Na ten temat mogłabym pisać i pisać więc może zaprzestanę na tym chyleniu czoła :)
fot. zdjęcie nadesłane - Lena Kowalska i Marta Balicka podczas backstage sesji w Platinum Residence w Warszawie.
Tuż po powrocie do Polski Twoje życie zawodowe nabrało tempa. Kiedy jeszcze przebywałaś w Niemczech, dostałaś propozycję współtworzenia pewnej aplikacji. Czy możesz zdradzić już coś więcej?
Niestety sama cały czas czekam na decyzje związane z tym czy będziemy kontynuować pracę nad aplikacją. Trwa montaż „pilota“, który nagrywaliśmy w czerwcu. Jeśli aplikacja będzie miała zainteresowanie w docelowej grupie odbiorców, to pewnie ruszymy z całą serią odcinków związaną z tą aplikacją.
Jesteś bardzo aktywna na swoim profilu na Facebooku i Instagramie. Czym najbardziej lubisz się dzielić z followersami?
Prawdą!!! I treścią. Choć w ostatnim czasie nie mam takiego wielkiego serca by dzielić się tą treścią w pełni. Ale to pewnie tymczasowe. Nie mogę być cały czas oddana social mediom, gdyż należy dbać o higienę umysłu i poświęcać czas na osobiste relacje w codziennym życiu.
Czego jako użytkownik poszukujesz najczęściej w sieci?
Nie ukrywam, że jestem znudzona pododbymi do siebie zdjęciami, które ma już każdy na swoim profilu i pokazują tylko jakie te zdjęcia są ładne. Ja też mam takie zdjęcia.I sama uważam, że to nuda. Dlatego szukam ludzi, którzy coś opowiadają i nadają sens. Obserwuję na przykład dziewczynę, która jest podróżniczką, prowadzi swój hotel w górach i codziennie na Instagramie zdaje relację z wiadomości TVP kontra TVN. Wyobraźcie sobie jaka to rozrywka (Śmiech.)
W ostatnim czasie w Platinum Residence w Warszawie pojawiłaś się przed obiektywem Marty Balickiej. Opowiedz o tej sesji zdjęciowej.
Każda sesja zdjęciowa jest inna. Ta z Martą była bardzo kobieca i osobista. Spotkały się dwie kobiety, które mają swoje doświadczenia i mam wrażenie podobne marzenia. Dlatego chyba czułam się z Martą bardzo dobrze. Były oczywiście momenty, kiedy wychodziły moje kompleksy i wtedy na chwilę energia zmieniała swój kierunek. Ale staram się uczyć tego, że nie jesteśmy idealni i akceptować pewne aspekty siebie.
Na koniec naszej rozmowy sprecyzuj swoje najbliższe plany zawodowe.
Nazwałabym to raczej marzeniami i i celami. Bo, co z tego wyjdzie nie mam pojęcia. Chcę rozwijać pomysł na KULTURALNE URODZINY. To główny cel. Planem zawowodym mogę nazwać bardziej „czekanie na telefon“ z kolejną propozycją roli, gdyż cały czas uczestniczę w castingach do różnych produkcji.
#lenakowalska #lalalena #lalalenateatrdladzieci #kulturalneurodziny #kulturalneurodzinydladzieci
Lena Kowalska w sieci:
Marta Balicka w sieci:
W celu zapoznania się z przedstawionymi linkami wystarczy kliknąć w fioletowe hyperlinki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz