Magdalena Witkiewicz: "Film na podstawie swojej książki, to marzenie każdego pisarza"
fot. zdjęcie nadesłane
W Bielsku-Białej miałam okazję rozmawiać z Panią Magdaleną Witkiewicz, autorką książki "Uwierz w Mikołaja", na której podstawie w Bielsku-Białej, Goczałkowicach-Zdroju, Milówce i Warszawie powstaje film o tym samym tytule. Jak sama autorka książki przyznaje, wymarzyła sobie, by w rolę babci Helenki wcielała się Teresa Lipowska, która kiedyś wystąpiła w słuchowisku tego tytułu, które zostało zrealizowane. Teraz marzenie Magdaleny Witkiewicz się spełnia.
Czy kiedy wysyłała Pani swoją książkę Pani do Ilony Łepkowskiej, pomyślała Pani chociaż przez moment o tym, że może zostać sfilmowana?
Panią Ilonę Łepkowską poznałam już jakiś czas temu i od tamtego momentu, to w zasadzie chyba wysyłałam jej wszystkie moje książki. Przede wszystkim z sympatii, ale pewnie też i z taką ukrytą wiarą. To, żeby chociaż jedna książka była sfilmowana, jest chyba marzeniem każdego pisarza, więc gdzieś tam taka nadzieja była, ale gdybym miała typować swoje książki, które mogłyby stać się filmem, nie wiem, które wybrałabym. "Uwierz w Mikołaja" to bardzo pozytywna komedia świąteczna, więc myślę, że jak najbardziej będzie ona dobrym wyborem.
Kiedy dowiedziała się Pani jednak o tym, że Pani Ilona rozpoczyna prace nad scenariuszem, jakie towarzyszyły Pani wtedy emocje?
Te emocje są cały czas takie same. To jak sen, jak marzenie, które się spełni. Mówiłam już w jednym z wywiadów, których tutaj udzieliłam, że Ilona w tej chwili spełnia moje marzenia, niczym taka dobra wróżka, która gdzieś tą różdżką macha i ten śnieg czaruje. To jest coś niesamowitego.
Spotykamy się w Bielsku - Białej, mieście, w którym realizowane są właśnie zdjęcia do filmu na podstawie Pani książki. Czy miała Pani wpływ na wybór lokalizacji, które pojawią się w filmie?
Uważam, że każdy powinien znać się na swojej pracy. Napisałam tę książkę, a kiedy oddałam swoje prawa producentowi, to jestem zdania, że on ma decydujące zdanie w wyborze wszystkich rzeczy i wiem, że na swojej robocie zna się najlepiej, jak tylko może. Jest tu tak pięknie, że wszystko jest super.
Czyim pomysłem było, by wybrać właśnie Bielsko-Białą?
Decydujące zdanie miał Pan Tadeusz Lampka, producent oraz Pani Ilona Łepkowska, scenarzystka filmu.
Czy Pani w ciągu tych kilku dni zdążyła już poznać miasto, znaleźć zakamarki, które Panią zachwyciły?
To czas intensywnej pracy. Mam umówione spotkania, wywiady, więc za bardzo nie zdążyłam zobaczyć miasta, ale myślę, że atmosfera jest tutaj na tyle fajna i ludzie są tak przyjaźni, że myślę o tym, by następnym razem przyjechać tu nie do pracy, a na wakacje.
Wiedziała Pani, że w lipcu 2021 roku były tutaj realizowane zdjęcia do serialu "Wojenne Dziewczyny"?
Dowiedziałam się tego z informacji prasowych, które przeglądałam właśnie przy okazji bycia na planie naszego filmu. Z tego, co wiem, to Bielsko udawało wtedy Warszawę.
W filmie pojawi się istna plejada gwiazd. Będzie Marta Lipińska, Teresa Lipowska, Grzegorz Daukszewicz. Czy miała Pani wpływ na to, kto pojawi się w obsadzie?
To tak naprawdę obsada marzeń. Nie mogłam sobie lepszej obsady wymarzyć. Oglądałam m.in. castingi do roli Mikołaja, czy Agnieszki, ale nie wtrącam się, wiem, że będzie wspaniale. Śmieję się, że z wszystkich, którzy tutaj występują, nie znam tylko jednej aktorki, a jest to mała dziewczynka, która jeszcze pewnie nie miała okazji jeszcze zaistnieć. Całą resztę widziałam, znałam.
Czy chociaż w kwestii jednego z bohaterów ujawniła Pani, kogo widziałaby w którejś z ról?
Tak, to była babcia Helenka, w którą wciela się cudowna Teresa Lipowska. Kilka lat temu powstało słuchowisko do mojej książki i wtedy sobie pomyślałam, że byłaby nie tylko fajną babcią Helenką w wersji czytanej, ale również, gdyby moja książka została sfilmowana. Marzenia się spełniają. (Śmiech.)
Czy wszyscy odtwórcy ról, z którymi już Pani rozmawiała, przeczytali książkę "Uwierz w Mikołaja"?
Tego nie wiem, nie pytałam. Pani reżyser, autor zdjęć i kierownik planu, dostali ode mnie w prezencie książkę, ale aktorzy jeszcze nie. Jeśli będę miała taką okazję, na pewno im ją podaruję. Czuję, że aktorzy czytają zwykle scenariusz, a od książki raczej stronią, żeby potem im się np. nie pomieszały sceny.
Świetny wywiad ❤
OdpowiedzUsuń