Barbara Jonak: "Gramy, by stawać po stronie słabszych"
fot. AKPA
Kino na Granicy to przede wszystkim rozmowy i spotkania. Barbara Jonak, znana m.in. z roli Sabiny w "Barwach szczęścia", naprędce opowiedziała o książkach z dzieciństwa i głośnym filmie "Lokatorka", gdzie wciela się w córkę głównej bohaterki.
W Parku Pokoju zainaugurowała Pani cykl "Atorki czytają dzieciom książki z dzieciństwa". Wybrała Pani "Muminki". Dlaczego?
"Muminki" wybrałam dlatego, że to książka ponadczasowa. To niezwykle mądra książka. Nadaje się dla małych dzieci, dla trochę większych, ale też dla dorosłych. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Ma fajne przesłanie.
Jakie książki czytała Pani w dzieciństwie?
Znam taką bardzo przekorną arabską bajkę, gdzie chłopak wędruje przez świat i w związku z tym, że cały czas jest szczęśliwy i ma poczucie, że wszystko się mu w życiu uda, to tak się dzieje. To bajka, w której praktycznie nie ma morału, ale jest zabawna i mówi o tym, że ważne jest w życiu, by dobrze myśleć i być szczęśliwym, bo to przyciąga miłe i dobre rzeczy.
W filmie "Lokatorka" wciela się Pani w rolę córki głównej bohaterki, Janiny Markowskiej (w tej roli Sławomira Łozińska, przyp. red.) Jak budowała Pani swoją postać?
W "Lokatorce" najważniejszy jest temat. Postać Janiny Markowskiej w "Lokatorce" inspirowana jest Jolantą Brzeską, ikoną walki o prawa lokatorskie i działaczki, która nie bała się mafii reprywatyzacyjnej.
Czy znała Pani kulisy omawianej w filmie afery reprywatyzacyjnej?
Tak. Dlatego się zgodziłam wziąć udział w tym filmie. Byłam bardzo szczęśliwa, tym bardziej, że jak już wspominałyśmy, gram córkę Jolanty Brzeskiej, której jak wiemy, życie zakończyło się bardzo tragicznie. Magda Brzeska, jej córka nadal walczy. Sprawa nie jest zakończona.
To dla mnie ważny temat, ponieważ jeżeli przychodzi nam grać w jakichś filmach, to myślę, że m.im. dlatego, by stawać po stronie słabszych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz